Znalezienie w ciele Przemysława Gosiewskiego "pewnych przedmiotów" upoważnia do postawienia zarzutu znieważenia zwłok byłego polityka PiS, do którego mogło dojść w Rosji - twierdzi Rafał Rogalski. Pełnomocnik wdowy po byłym wicepremierze, który był obecny przy ekshumacji Gosiewskiego, poinformował jednak, że na razie nie zdecydowano się na wszczęcie postępowania karnego.
Decyzja w tej sprawie należy do prokuratury, do której może wystąpić wdowa po Przemysławie Gosiewskim. Senator Beata Gosiewska nie zdecydowała jeszcze jednak o złożeniu zawiadomienia. Gdyby prokuratura wszczęła śledztwo, musiałaby korzystać z pomocy prawnej strony rosyjskiej.
Procedura powinna wyglądać w taki sposób, że to prokuratura rosyjska stawia taki zarzut, natomiast pamiętajmy o jednym podstawowym warunku, że przestępstwo znieważenia zwłok musiałoby także funkcjonować w kodeksie karnym Rosji - tłumaczy mecenas Rafał Rogalski.
W Polsce znieważenie zwłok jest występkiem, którego kodeks rosyjski może nie przewidywać. W tym przypadku taki zarzut osobom odpowiedzialnym, najpewniej z personelu medycznego czy też technicznego, nie będzie mógł być stawiany - dodaje pełnomocnik Gosiewskiej.
Przemysław Gosiewski został w piątek pochowany na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Był to ponowny pogrzeb po ekshumacji.
Polscy lekarze nie widzieli przeszkód, by amerykański specjalista, profesor Michael Baden uczestniczył w sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego - podkreśla Beata Gosiewska. Zgody na to nie wyraziła jednak prokuratura. Wdowa po byłym wicepremierze czeka teraz na pisemne uzasadnienie odmowy.
Ustne tłumaczenia prokuratorów Beata Gosiewska nazywa absurdalnymi i śmiesznymi. Jak relacjonuje, usłyszała między innymi, że przeszkodą jest bariera językowa i że biegli mogliby się poczuć urażeni podważaniem ich kompetencji. Prokuratorzy mieli też poinformować Beatę Gosiewską, że dokonując prywatnej sekcji, o którą także wnioskowała, dopuści się przestępstwa zbezczeszczenia zwłok.
Według senator, choć prokuratorska sekcja była bardzo szczegółowa, na wiele pytań nie da odpowiedzi, bo minęły już dwa lata od katastrofy. Twierdzi też, że w ekspertyzie nie uczestniczyli żadni biegli z doświadczeniem w badaniu katastrof lotniczych.
Szczątki Przemysława Gosiewskiego ekshumowano w poniedziałek na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. We wtorek w Krakowie ekshumowano natomiast Janusza Kurtykę. Według prokuratury, ekshumacje zarządzono w związku z wątpliwościami, co do dokumentacji sądowo-medycznej sporządzonej w Moskwie.
Z powodu wątpliwości dotyczących stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji w sierpniu zeszłego roku prokuratura ekshumowała również Zbigniewa Wassermanna. Jedna z konkluzji ekspertyzy dokonanej przez polskich biegłych, którą ujawniono w grudniu, wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy. Nie miały one jednak wpływu na główne wnioski rosyjskiej opinii - ocenili wówczas biegli.