17 września dojdzie do ekshumacji Anny Walentynowicz, ofiary katastrofy smoleńskiej - przyznaje w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Polskiej Codziennie" pełnomocnik rodziny Stefan Hambura. Bliscy Walentynowicz wystąpili z takim wnioskiem po zapoznaniu się z rosyjską dokumentacją medyczną.
17 i 18 września w Instytucie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy odbędzie się sekcja zwłok i zbadanie ciała. A na 3 września wraz z synem i wnukiem Walentynowicz jestem umówiony na spotkanie z wojskowymi śledczymi - mówi Hambura.
Adwokat zapowiada złożenie wniosku o dopuszczenie do badań dodatkowych wskazanych przez rodzinę biegłych. Decyduje się na taki krok, chociaż prokuratura nie zgadzała się na to przy wcześniejszych ekshumacjach. Będzie też apel o udział niezależnych obserwatorów, którzy z biegłymi przyglądaliby się czynnościom poekshumacyjnym.
Rodzina nie ma absolutnie żadnych tajemnic w tej sprawie i opowiada się za transparentnością postępowania - mówi mec. Hambura, który też chce przejrzystości. Jak ocenia, rządy państwa prawa w tej sprawie nie zdały egzaminu i doszło do naruszenia przez urzędy i organy państwa polskiego praw podstawowych i praw człowieka. "Dlatego chcemy jak największej otwartości tego postępowania" - podkreśla.
Wyniki sekcji mogą okazać się przełomowe dla śledztwa ws. katastrofy. Ciało, które leży w grobie Anny Walentynowicz znaleziono bowiem wewnątrz rozerwanego fragmentu kadłuba, w tzw. sektorze numer osiem.
Jeśli na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu, to zdaniem ekspertów na których powołuje się zespół Macierewicza właśnie w tym miejscu najprawdopodobniej było jego epicentrum.