Polski wzrost gospodarczy przez najbliższe lata będzie zamrożony. Tak wynika z najnowszych prognoz Narodowego Banku Polskiego, czyli z "Projekcji Inflacji NBP". Zdaniem analityków najbliższe miesiące przyniosą spadek cen żywności.

Na odczuwalną poprawę gospodarczą będziemy musieli długo poczekać. Najnowsze prognozy Narodowego Banku Polskiego pokazują, że w najbliższych latach żadnego przełomu nie będzie.

Ekonomiści NBP twierdzą, że przez dłuższy czas wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie na obecnym poziomie. I w tym i w przyszłym, i w 2016 roku wyniesie około 3,5 procent. Już nie będzie 6-7 procentowy, jak przed kryzysem z 2008 roku.

Także na zauważalny wzrost pensji trzeba będzie poczekać, jeszcze co najmniej rok albo i dłużej. Tak samo jak na wyraźny wzrost liczby dostępnych miejsc pracy. W trwającym cyklu wyborczym to dla władzy spory kłopot, bo ludzie nie będą mogli powiedzieć, że ich sytuacja ostatnio się znacząco poprawiła.

Inflacja wciąż niska



Ceny w sklepach będą spadać - przewiduje Narodowy Bank Polski. Zaraz po wakacjach w Polsce pojawi się deflacja - pierwszy raz w historii. To dla nas nowe zjawisko gospodarcze, które sprawi, że będzie stać nas na więcej. Deflacja potrwa jednak maksymalnie pół roku.

Zdaniem analityków Narodowego Banku Polskiego najbliższe miesiące przyniosą przede wszystkim spadek cen żywności. Wynika to z dobrych zbiorów owoców i warzyw w Polsce i południowej Europie oraz z wyjątkowo krótkiej i ciepłej zimy.

Ekonomiści NBP twierdzą, także, że systematycznie spadać mogą ceny mięsa, zwłaszcza wieprzowego, co jest efektem rosyjskiego embarga.

Pod koniec roku ten trend zacznie się jednak odwracać.

Tak samo będzie z cenami energii. Rachunki za gaz i prąd ostatnio spadły i jeszcze przez kilka miesięcy będziemy to odczuwać.

NBP twierdzi, że inflacja wróci do nas na początku przyszłego roku, kiedy my zaczniemy domagać się podwyżek pensji, a handlowcy wykorzystają to do podwyżek cen.

Z tymi podwyżkami też jednak może być problem, bo jak pokazują dane NBP wynagrodzenia w Polsce przeciętnie rosną szybciej niż wydajność pracy.

Najnowsze prognozy NBP przedstawione w tabeli poniżej. Bezrobocie pokazane jest według miary BAEL, a nie najpopularniejszego dla nas bezrobocia rejestrowanego.

Narodowy Bank Polski publikuje swoje prognozy co pół roku.