Woda w Renie ma nadzwyczajnie niski poziom – informuje Zarząd Dróg Wodnych i Żeglugi w Kolonii. Utrudnienia w żegludze po kluczowym europejskim szlaku wodnym mogą mieć poważne konsekwencje dla niemieckiej gospodarki. Zagrożony jest transport m.in. węgla.
Ren to jedna z najdłuższych rzek w Europie, licząca 1233 kilometry. Wypływa z Alp Szwajcarskich, płynie przez Jezioro Bodeńskie na północ, tworząc granicę między Francją, a Niemcami i uchodzi do Morza Północnego. Rzeka jest kluczowa dla niemieckiego przemysłu, transportuje się nią m.in. węgiel, produkty naftowe, w tym olej opałowy, a także części samochodowe, chemikalia i żywność.
Według przedstawicieli władz i lokalnych firm poziom wody w Renie przez jest już tak niski, że niebawem może być ona zamknięta dla ruchu komercyjnego - informuje "The Guardian". Wśród powodów tej sytuacji wymienia się przede wszystkim suszę i upały. Niektóre statki nie są w stanie wpłynąć na rzekę i dotrzeć do celu. Obecnie władze pozostawiają operatorom jednostek decyzję dotyczącą tego czy chcą kontynuować żeglugę.
Firmy, które znajdują się wydłuż rzeki lub są zależne od transportu za jej pomocą, już musiały ograniczyć działalność, a nawet, jak twierdzi brytyjski dziennik, mogą być zmuszone do zamknięcia części produkcji.
"Deutsche Welle" informuje, że poziom wody w Renie stał się szczególnie niski na przewężeniu rzeki w miejscowości Kaub w pobliżu Koblencji. Obecnie wynosi on 56 cm. W pełni załadowane statki potrzebują jednak co najmniej 1,5 m głębokości.