Anders Högström, skazany za podżeganie do kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z bramy muzeum w Auschwitz- Birkenau, jest już w Szwecji - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. W swoim kraju ma odbyć karę dwóch lat i ośmiu miesięcy więzienia wymierzoną przez sąd w Krakowie.
Szwed miał wyjechać już w ubiegłym tygodniu. Przelot odwołano, ponieważ szwedzkiemu wymiarowi sprawiedliwości nie spodobało się nagłośnienie terminu wyjazdu Högström. W poniedziałek w całkowitej tajemnicy skazany opuścił Polskę.
Högström wyjechał z krakowskiego więzienia przy ul. Montelupich w poniedziałek wcześnie rano. Konwojowany przez krakowskich policjantów po kilkunastu minutach dotarł na lotnisku w Balicach. Tam czekało na niego dwóch funkcjonariuszy ze Szwecji. Po oficjalnym przekazaniu Högström poleciał samolotem do Sztokolmu.
Poniedziałkowy termin oraz szczegóły ekstradycji objęte były ścisłą tajemnicą - oficjalnie z obawy o życie i bezpieczeństwo Högström.
W czasie procesu Szwed twierdził, że zleceniodawcą kradzieży napisu z bramy muzeum w Oświęcimiu był znany w Skandynawii biznesmen. Ten wątek według naszych nieoficjalnych informacji sprawdza już szwedzka prokuratura.