Nowy minister zdrowia przedstawił strategię walki z pandemią koronawirusa na jesień. Zakłada m.in. zmianę roli lekarzy rodzinnych, odejście od szpitali jednoimiennych. " Musimy się przygotować na pewną specyfikę warunków jesiennych. Strategia jest odpowiedzią na tę specyfikę" - skazał minister Adam Niedzielski.
Przed nami trudny okres. Na jesieni pojawia się wiele zachorowań, wiele infekcji. Mamy grypę, mamy infekcje górnych dróg oddechowych, mamy koronawirusa. Te wszystkie zachorowania (...) będą się na siebie nakładały. Są trudne do odróżnienia, objawy są podobne. Musimy się przygotować na pewną specyfikę warunków jesiennych. Strategia jest odpowiedzią na tę specyfikę - powiedział minister.
Nowa strategia, jak zaakcentował szef MZ, to także przejaw zmiany filozofii podejścia do walki z koronawirusem.
Mamy za sobą etap obrony przed pandemią, gdzie stosowaliśmy bardzo drastyczne środki, lockdown, rozwiązania stosowane w skali całego kraju. Teraz zmieniamy charakter naszego reagowania, odchodzimy od środków stosowanych w ujęciu ogólnokrajowym, na rzecz środków dedykowanych do regionów, dostosowane do skali zjawiska, pojawiania się koronawirusa - wskazał.
Jedną ze zmian, zapowiedzianych przez nowego ministra zdrowia, jest szczególna ochrona grup ryzyka. Osoby, które wybierają się do uzdrowisk, osoby przyjmowane do DPS-ów i ZOL-i, medycy będą testowani nawet jeśli nie będą wykazywali objawów zakażenia.
Zmienia się też ścieżka pacjenta z podejrzeniem koronawirusa. Najpierw pacjent odbędzie teleporadę. Jeżeli po 3-5 dniach infekcji objawy nie ustąpią, wtedy pacjent będzie się musiał pojawić w gabinecie, by lekarz zbadał go osobiście i dopiero wtedy, ten schemat przewiduje zlecenie przez lekarza rodzinnego testu na koronawirusa.
Na wątpliwość, że w czasie takiej wizyty może dojść do zakażenia minister stwierdził: Brak możliwości takich narzędzi na poziomie lekarza POZ będzie oznaczał zalanie SOR-ów i przyjęć pacjentami, którzy nie będą w ten sposób obsługiwani na poziomie POZ. Tutaj nie ma alternatywy - wskazał.