Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer ogłosił bardzo obiecujące informacje nt. testów swojej szczepionki przeciwko Covid-19: jej skuteczność ma być ponad 90-procentowa. Firma podała również, że w przyszłym roku może wyprodukować do 1,3 mld dawek szczepionki.
Ujawnione przez Pfizera dane oznaczają - wyjaśnia dziennikarz RMF FM Grzegorz Jasiński - że w badaniach na ochotnikach, którzy nie mieli wcześniej kontaktu z SARS-CoV-2, nowa szczepionka osiąga skuteczność porównywalną ze szczepionkami o uznanej renomie, choćby przeciwko odrze.
Co więcej, według firmy, nie stwierdzono nic, co rodziłoby obawy o bezpieczeństwo szczepionki, i jeszcze w tym miesiącu koncern ma wystąpić o zezwolenie na jej awaryjne dopuszczenie do użytku w Stanach Zjednoczonych.
Szczepionka podawana jest w dwóch dawkach w odstępie trzech tygodni: odporność na chorobę pojawia się po 28 dniach od zaaplikowania pierwszej dawki i po tygodniu od podania drugiej.
Co ciekawe, Pfizer rozpoczął produkcję szczepionki, zanim jeszcze przekonał się o jej skuteczności. Do końca roku gotowych ma być 50 mln dawek, które wystarczą do zaszczepienia 25 mln ludzi.
Z kolei do końca 2021 roku koncern ma być w stanie wyprodukować - jak sam zapowiada - 1,3 mld dawek.
W zaawansowanym stadium badań klinicznych jest obecnie na świecie kilkanaście szczepionek, ale Pfizer jako pierwszy ogłosił, że jego preparat jest skuteczny.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że ogłoszenie to nastąpiło w mediach, a nie w recenzowanej prasie naukowej, i na pełne szczegóły musimy jeszcze poczekać - tym bardziej, że badania wciąż się nie skończyły.
Mimo to koncern zawarł już z rządem USA wartą 1,95 mld dolarów umowę na dostarczenie 100 mln dawek szczepionki, a dostawy mają rozpocząć się jeszcze w tym roku.
Również Unia Europejska przymierza się do podpisania z Pfizerem umowy na dostawę 200 mln dawek preparatu.