Korea Płd. zgłosiła w piątek, drugi dzień z rzędu, ponad 50 nowych zakażeń koronawirusem. W obawie przed nawrotem epidemii władze odwróciły kurs łagodzenia restrykcji i przywróciły część ograniczeń na obszarze metropolitarnym Seulu – podała agencja Yonhap.
Koreańskie Centra Kontroli Chorób (KCDC) poinformowały o 58 nowych przypadkach zakażeń. Dzień wcześniej było ich 79 - najwięcej od prawie dwóch miesięcy. Łączny bilans infekcji wzrósł do 11 402, a bilans zgonów nie zmienił się i wynosi 269.
Nagły wzrost związany jest z ogniskiem zakażeń w centrum logistycznym w mieście Bucheon w pobliżu Seulu, należącym do jednej z największych w kraju firm prowadzących handel w internecie. Do piątku wykryto już 102 przypadki łączone z tym ogniskiem.
Skupisko infekcji na obszarze metropolitarnym Seulu, na którym mieszka mniej więcej połowa spośród 51 mln mieszkańców Korei Płd., wywołuje obawy o nawrót epidemii po opanowaniu pierwszej fali zachorowań. Pod znakiem zapytania staje stosowany w kraju model łagodzenia ograniczeń, nazywany "kwarantanną w życiu codziennym".
Władze przywróciły w czwartek część restrykcji epidemicznych w Seulu i okolicach. Ponownie zamknięte będą muzea i galerie sztuki, firmy proszone są o przywrócenie elastycznych grafików pracy, a bary i kluby nocne - o zawieszenie działalności. Ograniczenia mają obowiązywać do 14 czerwca.
Następne dwa tygodnie będą kluczowe dla oceny, czy epidemia wirusa rozprzestrzeni się na obszarze metropolitarnym - powiedział na konferencji prasowej wiceminister zdrowia Kim Gang Lip.
Służby medyczne przestrzegają przed ryzykiem szerzenia się patogenu w takich miejscach jak centra logistyczne, gdzie w zamkniętych pomieszczeniach pracuje wiele osób, a środki kwarantanny nie zawsze są ściśle przestrzegane.