W Iraku zmarła pierwsza osoba zakażona koronawirusem - poinformowały władze prowincji As-Sulajmanijja, nie podając szczegółów. W kraju odnotowano 31 przypadków Covit-19; pierwszym chorym był Irańczyk, student teologii w świętym dla szyitów mieście Nadżaf w środkowym Iraku, który wrócił do kraju.
Irak, który ma całkowicie zrujnowany system opieki zdrowotnej, przyjmuje u siebie wielu pielgrzymów i studentów z sąsiedniego Iranu. W Iranie odnotowano jak dotąd największą po Chinach kontynentalnych liczbę ofiar śmiertelnych koronawirusa.
Władze w Bagdadzie, zaniepokojone sytuacją w Iranie oraz ogłoszeniem pierwszego przypadku koronawirusa w Kuwejcie, z którym Irak również graniczy, zamknęły swą granice z tymi dwoma krajami.
We wtorek agencje podały, powołując się na dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), że na Bliskim Wschodzie odnotowano 2530 przypadków zakażenia wirusem, jednak epicentrum choroby jest właśnie Iran.
Również we wtorek duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei nakazał siłom zbrojnym, by pomogły resortowi zdrowia w walce z koronawirusem, a wiceminister zdrowia Alireza Raisi poinformował, że nowy bilans ofiar śmiertelnych to 77 osób, a w całym kraju jest 2336 zakażonych.
Iran stanowi szczególny przypadek wśród krajów dotkniętych epidemią, ponieważ nowym wirusem zakażeni są również członkowie władz w Teheranie; we wtorek irańska państwowa telewizja podała, że 23 deputowanych zakażonych jest koronawirusem.