Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus wyraził w poniedziałek "skrajne zaniepokojenie" sytuacją epidemiologiczną w Europie i Amerykach, gdzie systemy zdrowotne są bliskie "punktu załamania".
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szef WHO stwierdził, że choć ostatnie postępy w badaniach nad szczepionkami dają powody do optymizmu, państwa nie powinny spoczywać na laurach w wysiłkach mających ograniczyć szerzenie się koronawirusa.
Dla szefa WHO była to pierwsza konferencja, którą odbył w siedzibie organizacji w Genewie odkąd na początku listopada poddał się kwarantannie. WHO poinformowało w poniedziałek, że 65 jej pracowników zakaziło się od początku pandemii.
Komentując pozytywne wstępne wyniki trzeciej fazy badań klinicznych nad szczepionkami, eksperci zgodzili się, że choć są one "bardzo, bardzo obiecujące", to największym wyzwaniem będzie ich sprawiedliwa dystrybucja oraz zaszczepienie olbrzymiej liczby ludzi.
Opracowanie skutecznej szczepionki to jak rozbicie obozu pod Mount Everest. Wejściem na szczyt będzie dopiero dystrybucja i zaszczepienie ludzi - powiedziała na konferencji Kate O'Brien z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w USA.
Jak dodała, choć zademonstrowana dotąd skuteczność szczepionek na poziomie 90-95 proc. jest świetnym wynikiem, to nie gwarantuje pokonania wirusa, jeśli ludzie nie będą się szczepić. Jako przykład podała szczepionkę przeciw odrze, która mimo podobnej skuteczności nie wyeliminowała do końca choroby ze względu na to, że nie wszyscy poddają się szczepieniom.
Działacze WHO podkreślali również konieczność sprawiedliwej dystrybucji szczepionek. Jak zauważyła dr Soumya Swaminathan, pierwsze dostawy preparatów powinny być dostępne w I połowie przyszłego roku, ale znaczne partie szczepionek już zostały zarezerwowane przez bogate państwa. Szef WHO zaapelował do krajów G20, by podczas weekendowego szczytu wsparły projekt COVAX, mający zapewnić wczesny dostęp do szczepionek także dla uboższych krajów.