Od czwartku mogą lądować w Polsce samoloty z Wielkiej Brytanii: o północy wygasł zakaz przyjmowania przez polskie lotniska rejsów z Wysp. Równocześnie jednak wszyscy przybywający do naszego kraju transportem zorganizowanym muszą poddać się po przekroczeniu granicy 10-dniowej kwarantannie.
Wielka Brytania trafiła na listę państw objętych zakazem lotów 22 grudnia: decyzja o zablokowaniu połączeń z Wysp była konsekwencją wykrycia tam nowej, bardziej zaraźliwej odmiany koronawirusa.
Po dwóch tygodniach zakaz lądowania w Polsce samolotów wiozących pasażerów z lotnisk na terytorium Zjednoczonego Królestwa został przedłużony do 13 stycznia.
Nie przedłużono natomiast obowiązującego wówczas zakazu lotów do dziewięciu innych państw, m.in. Stanów Zjednoczonych.
W tej sytuacji Wielka Brytania pozostała ostatnim państwem, wobec którego obowiązywał zakaz lotów do Polski.
W tej chwili wiadomo już natomiast, że zakaz nie zostanie przedłużony kolejny raz: oznacza to, że od północy ze środy na czwartek samoloty lecące z Wysp mogą lądować w Polsce.
"Rozporządzenie wygasa 13 stycznia i nie pracujemy nad nowym" - poinformował wiceminister infrastruktury Marcin Horała, który odpowiedzialny był dotychczas za opracowanie projektów ws. zakazów w ruchu lotniczym.
Również w poście na Twitterze Horała potwierdził, że od północy nie będą obowiązywały w naszym kraju żadne zakazy lotów.
"Brak zakazu administracyjnego lotów. Kiedy i jakie pojawią się w siatce połączeń, to już decyzja przewoźników" - napisał.
Równocześnie przypomniał, że wszystkich przybywających do Polski transportem zorganizowanym - a więc również lotniczym - obowiązuje po przekroczeniu granicy 10-dniowa kwarantanna.