W jednej z dzielnic Nowego Orleanu ustawiono trumnę. Mieszkańcy miasta wkładają do niej listy pożegnalne dla huraganu, który zniszczył ich życie. Dziś, w piątą rocznicę tragedii, jaka rozegrała się u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej, odbędzie się uroczysty pogrzeb.
Wszystko odbywa się za przyzwoleniem miejscowego biskupa w jednym z nowoorleańskich kościołów. Ma to pomóc mieszkańcom zapomnieć o traumie, jaką przeżyli. Zgromadziliśmy się tutaj wspólnie żeby pogrzebać Katrinę. Katrina zabrała nam wiele rzeczy, ale nie była w stanie pozbawić nas naszej wiary - mówił w czasie nabożeństwa arcybiskup Nowego Orleanu Gregory Aymond.
Ta ceremonia dla człowieka, który nie przeżył tej tragedii, wydaje się dość dziwna. Ale ludzie najwyraźniej potrzebowali przełomowego momentu. Ciągle w rozmowach przewijało się hasło: Katrina, Katrina, Katrina. Straciłam wszystko, podobnie jak każdy tutaj, ale w końcu po pięciu latach trzeba z tym skończyć - mówiła jedna z mieszkanek Nowego Orleanu.
Symboliczny pogrzeb w Nowym Orleanie ma być więc początkiem nowego, lepszego jutra.
Paweł Żuchowski