USA chce rozejmu w Strefie Gazy, najszybciej jak to możliwe. Waszyngton przedstawił własny plan zawieszenia broni, które ma firmować Rada Bezpieczeństwa ONZ. W dokumencie mowa jest o "krzywdzeniu ludności cywilnej" i poważnym zagrożeniu, jakie izraelska ofensywa w Rafah stwarza dla całego regionu. Unia Europejska wzywa z kolei do "natychmiastowej przerwy humanitarnej" i prac nad trwałym zawieszeniem broni w Strefie Gazy. O pokój apeluje prawie cała Wspólnota - z wyjątkiem Węgier.
USA przedstawiły własny, konkurencyjny wobec propozycji Algierii, projekt rezolucji RB ONZ ws. zawieszenia broni w Strefie Gazy. Ma on podkreślać, że Waszyngton "poprze tymczasowy rozejm w Gazie, tak szybko, jak będzie to praktycznie możliwe" - podaje w poniedziałek Reuters.
Agencja Reutera, która dotarła do tekstu amerykańskiej propozycji, zwraca uwagę, że jest w nim mowa o tym, że "w obecnych warunkach lądowa ofensywa w Rafah na większą skalę doprowadziłaby do dalszego krzywdzenia ludności cywilnej i jej kolejnego przemieszczania, w tym do krajów sąsiednich". Nie jest jasne, kiedy, jeśli w ogóle projekt ten zostanie poddany pod głosowanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Amerykanom jednak się spieszy, bowiem - jak informują w dokumencie - lądowa ofensywa w Rafah "miałaby poważne implikacje dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie".
Uwagi w tekście amerykańskiego projektu dotyczą planu ataku lądowego Sił Obronnych Izreala na Rahaf, miasto położone na samym południu Strefy Gazy, przy granicy z Egiptem; cena ataku na to miasto może być kolosalna dla ponad miliona Palestyńczyków, którzy schronili się tam przed wojną. Waszyngton stara się od kilku tygodni nakłonić premiera Izraela Benjamina Netanjahu do odstąpienia od tej ofensywy.
USA przedstawiły swoją propozycję rezolucji już po tym, jak Algieria złożyła wniosek o głosowanie przez Radę Bezpieczeństwa we wtorek jej projektu, w którym zażądano natychmiastowego, humanitarnego zawieszenia broni w Strefie Gazy.
"Times of Israel" twierdzi, że Stany Zjednoczone zawetują propozycję Algierii.
26 z 27 krajów UE wzywa do "natychmiastowej przerwy humanitarnej, która doprowadziłaby do trwałego zawieszenia broni" w Strefie Gazy, gdzie trwa wojna Izraela z palestyńskim Hamasem - powiedział dziennikarzom w poniedziałek w Brukseli Wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell.
Szef unijnej dyplomacji nie ujawnił, który kraj UE nie zgodził się na oświadczenie, ale anonimowi dyplomaci, na których powołują się media twierdzą, że były to Węgry.
Przedstawiciel tego kraju zablokował również - jak podała agencja DPA - plany nałożenia sankcji na izraelskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu. Wiele rządów UE zwraca uwagę, że po masakrze dokonanej przez Hamas w Izraelu 7 października gwałtownie wzrosła przemoc wobec Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu ze strony żydowskich osadników. Sytuacja ta jest postrzegana w UE, jako jedna z przeszkód dla znalezienia długoterminowego rozwiązania pokojowego w konflikcie na Bliskim Wschodzie.
Waszyngton naciska na opinię międzynarodową, by rozpocząć prace nad utworzeniem autonomicznego państwa Palestyny. Ten projekt zostanie oprotestowany przez Izrael. "Izrael z góry odrzuca międzynarodowe dyktaty w sprawie trwałych rozwiązań dotyczących Palestyńczyków" - głosi deklaracja przyjęta z inicjatywy Benjamina Netanjahu.