Co najmniej 10 osób zginęło, a 30 zostało rannych w poniedziałek w izraelskim ostrzale z czołgów punktu rozdawania żywności w Dżabalji na północy Strefy Gazy - poinformowała agencja Reutera, powołując się na źródła medyczne. Kolejne 4 osoby zginęły w nalocie na okolice szpitala w środkowej Gazie - podała AP.

Eskalacja ofensywy Izraela w Strefie Gazy

Dżabalja jest centralnym punktem trwającej od 10 dni ofensywy wojsk izraelskich na północy Strefy Gazy. Armia deklaruje, że jej celem jest rozbicie odradzających się tam sił Hamasu. 

Władze lokalne informują o setkach ofiar i tysiącach uwięzionych cywilów, którym nakazano ewakuację do przepełnionej strefy humanitarnej na południu Gazy.

Przed wojną na północy Strefy Gazy mieszkała ponad połowa z ok. 2,3 mln mieszkańców tego palestyńskiego terytorium. Północ została niemal całkowicie zniszczona w pierwszej fazie trwającej od ponad roku wojny, a większość mieszkańców zastosowała się do izraelskich nakazów i opuściła ten teren. 

Szacuje się, że na północy Strefy Gazy przebywa obecnie ok. 400 tys. Palestyńczyków.

"Podczas trwającej ofensywy Izrael nakazał wszystkim pozostałym cywilom, by opuścili ten obszar i udali się na południe do tzw. bezpiecznej strefy humanitarnej. Organizacje pomocowe i media już wcześniej informowały, że wyznaczony teren jest przepełniony i nie ma tam infrastruktury potrzebnej dla nowych uchodźców. Niektórzy mieszkańcy północy i tak nie mogą uciec z powodu trwających walk, inni nie chcą, bo obawiają się, że Izraelczycy nie pozwolą im wrócić, do pozostania na północy wzywa też Hamas" - relacjonuje w poniedziałek Reuters.

ONZ przekazała, że od 1 października na północ Strefy Gazy nie dotarł żaden transport pomocy z żywnością. Zagrożone są też szpitale na tym obszarze. "Izraelska armia nakazała ich ewakuację, ale niektóre placówki są praktycznie odcięte od świata z powodu trwających walk" - pisała agencja AP.

Północ Gazy będzie zamkniętą strefą wojskową?

Według mediów, Palestyńczycy zamieszkujący północ Strefy Gazy obawiają się, że celem Izraela jest wyludnienie tego terenu i przekształcenie go w zamkniętą strefę wojskową lub stworzenie tam żydowskich osiedli. Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że rząd w Jerozolimie rozważa realizację planu polegającego na wysiedleniu cywilów z północy, a następnie odcięciu tego obszaru od jakiejkolwiek pomocy, by w ten sposób zmusić pozostających tam okrążonych bojowników Hamasu do poddania się. Rzecznik sił zbrojnych Nadaw Szoszani zaprzeczył, by Izrael realizował taki scenariusz.

"Istnieją jednak alarmujące sygnały, że właśnie tak się dzieje" - napisały cztery izraelskie organizacje broniące praw człowieka w wydanym w poniedziałek apelu skierowanym do światowej opinii publicznej. Wezwano w nim państwa świata i organizacje międzynarodowe, by powstrzymały Izrael przed przymusową deportacją Palestyńczyków z północy Gazy.

Okolice Dżabalji opuściło jak na razie ok. 50 tys. osób. Teren jest zablokowany przez wojsko, pozostali cywile są uwięzieni w swoich domach; z powodu nasilających się walk zamknięto m.in. studnie, piekarnie i punkty medyczne - przekazał w niedzielę Muhannad Hadi, koordynator pomocy ONZ w regionie.

"W niedzielę rano izraelski samoloty uderzyły także w miasteczko namiotowe dla uchodźców na terenie jednego ze szpitali w miejscowości Deir el-Balah w środkowej części Strefy Gazy. Zginęły co najmniej cztery osoby, są dziesiątki rannych" - przekazał anglojęzyczny portal telewizji Al-Dżazira.