Iga Świątek wygrała w środę mecz o półfinał igrzysk w Paryżu z Amerykanką Danielle Collins. Rywalka Polki poddała mecz w trzecim secie, po wyrównanej walce i przy stanie 6:1, 2:6, 4:1. Collins miała po meczu pretensje do naszej reprezentantki, do czego zdążyła już ustosunkować się sama Świątek.
Nic nie wskazywało na taką decyzję Danielle Collins. Amerykanka skorzystała z przerwy medycznej i pomocy lekarskiej na korcie, ale nie zapowiadało się na to, że podda mecz. Jednak przy prowadzeniu 4:1 dla Igi Świątek w trzecim secie, Collins podeszła do sędziego i poinformowała go o swojej decyzji, a później podziękowała Polce za grę
Ten mecz miał dwie twarze. Pierwszy set został zdecydowanie wygrany przez Igę Świątek. Iga szybko przełamała rywalkę i prowadziła 3:0. Polka dobrze serwowała, w szóstym gemie ponownie uzyskała przełamanie, a chwilę później zamknęła partię.
W drugim secie sytuacja kompletnie się odmieniła. Collins zaczęła popełniać mniej błędów, z czym miała problemy Polka. Amerykanka w drugiej odsłonie posłała pięć asów.
Koniec końców, Świątek przegrała drugiego seta i udała się do szatni na przerwę toaletową. Iga wróciła na kort odmieniona.
Na początku trzeciego seta doszło do niebezpiecznej sytuacji.