Mający tymczasową siedzibę w Rio de Janeiro Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uwzględnił odwołanie Darii Klisziny i dopuścił ją do udziału w igrzyskach olimpijskich. Rosjankę wcześniej wykluczyło Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).
"Sborna" została zdyskwalifikowana z olimpijskiej rywalizacji lekkoatletów w związku z wykryciem w Rosji zorganizowanego systemu dopingowego, w który zaangażowane były m.in. ministerstwo sportu i służby specjalne. Rywalizująca w skoku w dal Kliszina w drodze wyjątku otrzymała zgodę na start pod flagą olimpijską, ponieważ udowodniła, że w ostatnich latach mieszkała w USA i przechodziła testy dopingowe poza granicami Rosji.
W sobotę, na trzy dni przed rozpoczęciem zawodów w tej konkurencji, pojawiła się informacja, że 25-letnia zawodniczka została wykluczona w związku z pojawieniem się "nowych okoliczności". Nieoficjalnie wiadomo, że chodziło o kolejne ustalenia kanadyjskiego prawnika Richarda McLarena, autora raportu opisującego procederu dopingowego w Rosji.
Kliszina zaskarżyła tę decyzję do CAS, a ten apelację podtrzymał. "Wszystkie strony zostały poinformowane, że odwołanie zostało podtrzymane i zawodniczka ma prawo wzięcia udziału w rywalizacji olimpijskiej w Rio" - napisano w oświadczeniu.
Kwalifikacje skoku w dal zaplanowano na wtorek.
(mn)