Długo kibice Irlandii czekali, by ich sen o awansie do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy się ziścił. Potrzebowali zwycięstwa nad Włochami w ostatnim meczu grupowym. Zapewnił im go w 85. minucie Robbie Brady. Wyspiarski kraj po raz pierwszy w historii przebrnął przez pierwszą fazę turnieju.
Trener Włoch Antonio Conte, wiedząc, że i tak jego drużyna ma zapewnione pierwsze w miejsce grupie, postanowił postawić na rezerwowych. Wymienił aż ośmiu piłkarzy w wyjściowym składzie. Podstawowi zawodnicy mieli odpoczywać przed trudnym spotkaniem o ćwierćfinał, w którym w poniedziałek zmierzą się z Hiszpanią. Będzie to powtórka finału sprzed czterech lat, w którym górą była ekipa z Półwyspu Iberyjskiego.
Irlandczycy w meczu o punkty wygrali z Włochami po raz pierwszy od 22 lat. W środę zaprezentowali odważny, choć mało skuteczny futbol. A w niedzielę przyjdzie im się zmierzyć z gospodarzami Francuzami.
Najlepszą okazję w środowym spotkaniu w Lille dla Italii miał w 77. minucie Lorenzo Insigne, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Osiem minut później trafił głową 24-letni Brady i wprawił 25 tys. irlandzkich fanów w ekstazę.