Albańska Federacja Piłkarska apeluje do swoich kibiców o stosowne zachowanie przy okazji meczu z Serbią w eliminacjach mistrzostw Europy 2016. Wcześniejsze spotkanie tych drużyn zakończyło się skandalem: nad murawą pojawił się dron z przyczepioną flagą przedstawiającą m.in. mapę "Wielkiej Albanii", a między zawodnikami doszło do przepychanek.
Albania ma duże szanse na awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy. Jej najbliższy mecz z Serbią rozegrany zostanie 8 października w Elbasan. Już teraz jednak albańska federacja wystosowała do kibiców apel o niezakłócanie spotkania. Mam do kibiców prośbę: tym razem żadnych dronów - powiedział rzecznik federacji Tritan Kokona.
Wszystkie bilety na mecz będą imienne, a do każdego dołączana będzie ulotka z napisem: Wiemy, jak walczyć o zwycięstwo, ale wiemy też, czym jest fair play oraz szacunek dla rywala. Bezpieczeństwa ma strzec tysiąc policjantów.
Ubiegłoroczne spotkanie obu drużyn w Belgradzie przerwano pod koniec pierwszej połowy, przy stanie 0:0, kiedy nad murawą pojawił się dron z przyczepioną flagą, przedstawiającą mapę "Wielkiej Albanii" i albańskie godło. Flagę przechwycił serbski piłkarz Stefan Mitrovic, co doprowadziło do przepychanek między zawodnikami obu drużyn. Jednocześnie z trybun poleciały na murawę race świetlne i inne przedmioty, a na boisko wbiegli serbscy kibice (ze względów bezpieczeństwa tylko oni oglądali mecz z trybun), którzy zaatakowali zawodników rywali.
Meczu już nie wznowiono, a walkower 3:0 przyznany został Albanii.
Obecnie w tabeli grupy I prowadzi Portugalia (15 punktów w sześciu meczach), druga jest Dania (12 punktów w siedmiu meczach), a trzecia Albania (11 punktów w sześciu meczach). Bezpośredni awans uzyskają dwie najlepsze drużyny.
(edbie)