Poniedziałkowe mecze mistrzostw Europy przejdą do historii. Było w nich wszystko, co uwielbiają kibice: spektakularne gole, niespodziewane wyrównania wyniku, rzuty karne. Nic więc dziwnego, że piłkarscy fani tak żywiołowo reagowali na boiskowe wydarzenia. Media społecznościowe obiegło nagranie kibica reprezentacji Szwajcarii, który na stadionie oglądał rywalizację jego zespołu z Francją.

Helweci zdobyli pierwszą bramką, a później mieli szansę na podwyższenie na 2:0, ale francuski bramkarz Hugo Lloris obronił strzał z rzutu karnego Ricardo Rodrígueza. Później do ofensywy ruszyli "Trójkolorowi". Dwie bramki strzelił Karim Benzema, a na 1:3 podwyższył Paul Pogba.

Gdy wydawało się, że Francuzi mają spotkanie pod kontrolną bramkę na 2:3 strzelił Haris Seferovic. W 89. minucie podopieczni Vladimira Petkovicia zdobyli trzecią bramkę, ale sędzia orzekł, że Mario Gavranovic był na spalonym. To właśnie wtedy kamery uchwyciły szwajcarskiego kibica, który niemal rozszarpał swoją koszulkę z rozpaczy. Wystarczyła jednak minuta, by nastrój mężczyzny całkowicie się zmienił. Chwilę po tej sytuacji Mario Gavranovica zdobył prawidłową bramkę i sprawił, że Szwajcaria doprowadziła do dogrywki. Kamery znów zwróciły się w stronę piłkarskiego fana. Tym razem mężczyzna szalał z radości, z emocji zdjął nawet koszulkę i krzyczał, ile miał sił w płucach.


Szwajcaria po konkursie rzutów karnych przeszła do 1/4 finału Euro 2020. Kluczowa okazała się interwencja Yanna Sommera, który obronił strzał Kyliana Mbappe. Po ostatnim gwizdku radości szwajcarskich kibiców nie było końca. Dobrze ilustrują to zdjęcia z Bulle, czy Zurychu.


W Genewie zwycięstwo celebrowano na ulicach.