Trener duńskich piłkarzy Kasper Hjulmand przyznał, że stara się nie być przesądny, ale jego czarny sweter, który przynosi szczęście w mistrzostwach Europy, zabiera na półfinał do Londynu.
W pierwszej połowie meczu ćwierćfinałowego z Czechami w Baku szkoleniowiec Duńczyków miał na sobie jedynie biały t-shirt. Na drugą część spotkania, mimo prowadzenia jego drużyny 2:0, wyszedł już ubrany w czarny sweter. Po końcowym gwizdku przyznał, że to nie kwestia przesądu, ale...
Piłkarze zwrócili mi uwagę, że gdy stoję w białej koszulce przy linii bocznej, to czasem wydawało im się, że to ich kolega z zespołu. I aby ich nie mylić, założyłem czarny sweter - przekazał Hjulmand, którego podopieczni grali w białych strojach.
Szkoleniowiec czarny sweter nosił już we wcześniejszych meczach z Rosją i Walią, które jego podopieczni wygrali.
Staram się nie być przesądny, ale... ten sweter oczywiście jedzie z nami na Wembley - dodał z uśmiechem.
Duńczycy wygrali z Czachami 2:1 i awansowali do półfinału, w którym w środę w Londynie zmierzą się z Anglikami.