Zaistniał ostry dyplomatyczny spór o koszulki ukraińskiej reprezentacji, w których piłkarze wystąpią na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Stanowiska zajęły resorty dyplomacji w Moskiwe, Kijowie, a także UEFA. Wsparcie Ukrainie okazali dyplomaci USA i Wielkiej Brytanii.
Na żółto-niebieskich koszulkach przedstawiono mapę Ukrainy wraz z okupowanym przez Rosję Krymem. Dodatkowo umieszczono na nich pozdrowienie ukraińskich nacjonalistów "Sława Ukrainie". Powitanie to stosowane było w czasach Ukraińskiej Republiki Ludowej oraz przez Ukraińską Powstańczą Armię oraz Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (UPA i OUN). Współcześnie "Sława Ukrainie" kojarzy się w tym kraju przede wszystkim z prozachodnią rewolucją godności z przełomu lat 2013 i 2014 oraz używane jest na froncie walk z separatystami prorosyjskimi w Donbasie.
Koszulki wzburzyły rosyjskie MSZ, a politycy w Moskwie chcą zakazania stroju. UEFA odpowiada, że wzór powstał w oparciu o zatwierdzone przepisy. Ukraiński resort dyplomacji oświadczył już, że nie pozwoli na znieważanie narodowych symboli.
Głos zabrał też ukraiński slekcjoner. Andriej Szewczenko powiedział, że w ogóle nie interesuje go reakcja Rosjan na strój reprezentacji. Interesuje mnie nasza reakcja. Myślę, że naszym fanom ten strój się spodobał, więc jestem zadowolony - dodał były piłkarz.
Na sytuację związaną z nowym strojem reprezentacji zareagowała m.in. ambasada USA w Kijowie. W mediach społecznościowych pochwalono nowy strój i zaznaczono: Krym to Ukraina.