Twardy Brexit zaburzy ruch pasażerski samolotów – to opinia brytyjskiego Instytutu do Spraw Ekonomicznych. Doszłoby do tego w przypadku, gdyby Wielka Brytania opuściła Unię Europejską bez zawarcia stosownych umów.
Analiza odnosi się do brytyjskich przewoźników, którzy według opinii ekspertów, stracą prawo korzystania z lotnisk w pozostałych 27 krajach Unii Europejskiej. Nie będą mogli także organizować lotów na wewnętrznych trasach w krajach trzecich, takich jak USA czy Kanada, ponieważ podpisane w tym zakresie umowy zrealizowano unijnymi kanałami.
Jak zaznaczają analitycy, w przypadku twardego Brexitu, Wielka Brytania będzie mogła kontynuować relacje gospodarcze z Unią Europejską na zasadach Światowej Organizacji Handlu, ale te nie obejmują lotnictwa cywilnego.
Bez ustalonych w porę alternatywnych rozwiązań, samoloty mogą przestać latać. Opinia Instytutu do Spraw Ekonomicznych przedstawiona zostanie brytyjskiej premier Theresie May, która osobiście nadzoruje negocjacje brexitowe z Brukselą.
Jak z ostrożną dozą optymizmu dodają analitycy, brytyjskie linie lotnicze są potęgą na rynku międzynarodowym. Taki czarny scenariusz byłby równie szkodliwy dla Wielkiej Brytanii jak i Unii Europejskiej. Obie strony prawdopodobnie zrobią wszystko, by go uniknąć.
Oczywistym wyjściem byłoby przystąpienie do Wspólnego Europejskiego Obszaru Lotniczego, na wzór Norwegii czy Islandii. Ale to oznaczałoby konieczność przestrzegania przez brytyjskie firmy unijnych praw w tym zakresie. Zwolennicy twardego Brexitu woleliby tego uniknąć.
(j.)