Prawie 500 żołnierzy i 150 pracowników cywilnych przygotowuje się do świąt Bożego Narodzenia w Camp Kościuszko. To garnizon wojsk amerykańskich w Polsce, zlokalizowany w Poznaniu. W RMF FM sprawdzamy, jak wygląda to miejsce na kilka dni przed świętami oraz w jaki sposób żołnierze będą celebrować Boże Narodzenie.

Już są rozświetlone choinki, paczki dolatują za ocean, a żołnierze odliczają dni do wigilijnej wieczerzy. W RMF FM sprawdzamy, jak Boże Narodzenie obchodzą służący w Polsce żołnierze amerykańskiego wojska. 

Odwiedziliśmy garnizon wojsk lądowych amerykańskiej armii, czyli Camp Kościuszko w Poznaniu. Na co dzień stacjonuje tam około 500 żołnierzy i 150 pracowników cywilnych. 

Świąteczna atmosfera

Garnizon Armii Stanów Zjednoczonych w Polsce to miejsce, do którego nie można wejść z ulicy. Na wejściu obowiązują przepustki i specjalnie kontrole bezpieczeństwa. Zlokalizowany w centrum Poznania i otoczony ogrodzeniem z drutem kolczastym obiekt pozostaje zagadką dla wielu poznaniaków. To jedno z najważniejszych miejsc logistycznych na wschodniej flance NATO.

Zarówno żołnierze, jak i dowództwo garnizonu przygotowują się już do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Mamy rozświetlone choinki, poczta wojskowa rozsyła paczki z Polski do rodzin żołnierzy oraz przysyła podarunki ze Stanów Zjednoczonych do naszych żołnierzy, będziemy mieli też wieczerzę wigilijną - mówi w rozmowie z RMF FM pułkownik Jesse Chase, dowódca garnizonu.

Świąteczną atmosferę czuć już w wielu budynkach amerykańskiego garnizonu. Na korytarzach wiszą łańcuchy z lampek, okna zdobią świąteczne stroiki oraz instalacje, a gdzieniegdzie ustawione są już choinki bożonarodzeniowe. Lampki rozświetlamy nawet na kilka tygodni przed świętami. Robimy to po to, by żołnierze jeszcze przed wyjściem na przepustkę mogli poczuć tutejszą świąteczną atmosferę - wyjaśnia pułkownik Jesse Chase. Jak podkreśla dowódca garnizonu, żołnierze, którzy zostają na święta w Polsce, mogą dzięki temu poczuć się przez chwilę jak w domu.

Chodzi o to, by zapewnić świąteczne przeżycia tym żołnierzom, którzy nie mogą wrócić na święta do domu. Zapewniamy im połączenia z rodziną w Stanach Zjednoczonych. Chcemy też, by mogli zagłębić się w tradycje i lokalną kulturę tutaj - usłyszał reporter RMF FM Beniamin Kubiak-Piłat.

Polsko-amerykańskie święta

Poczta wojskowa garnizonu ma przed świętami pełne ręce roboty. Pracownicy uwijają się, by dostarczyć na czas paczki wysłane ze Stanów Zjednoczonych oraz przesłać prezenty od żołnierzy do ich bliskich za oceanem. Ponadto w kantynie trwają przygotowania do wspólnej wieczerzy wigilijnej.

Zapewniamy im kolację wigilijną. Mamy pasterkę o północy. Żołnierze biorą udział w różnych zabawach i przyjęciach świątecznych, wymieniają się prezentami. To bardzo ważne - podkreśla płk Chase. Specjalnie na kolację wigilijną do Polski przylatuje 110 indyków, 150 porcji szynki wieprzowej i 15 ton mięsa. Wieczerza zostanie przygotowana w kantynie przez polsko-amerykańską załogę kucharzy.

Ciekawostką jest, że o ile tradycja pustego miejsca przy stole nie jest w Stanach Zjednoczonych tak popularna, to w rogu kantyny znajduje się jeden pusty stolik. To miejsce przeznaczone dla wszystkich, którzy nie mogą być tu z nami. Miejsce dla zaginionych, poległych, dla tych, którzy służyli i nie ma ich z nami - tłumaczy dowódca garnizonu. 

Żołnierze podkreślają, że umiejscowienie garnizonu w ścisłym centrum miasta pozwala im łatwiej poznać polską kulturę i tradycje świąteczne. Amerykanie mogą wychodzić na przepustkę na jarmarki bożonarodzeniowe, które cieszą się wśród nich dużą popularnością.

Jak żołnierze spędzają święta?

Część żołnierzy wyjedzie na przepustkę do domów. Niektórzy spędzą święta z rodziną, która przylatuje na ten czas do Polski. Pozostali wspólnie będą świętować Boże Narodzenie. Kapitan Michael Thayer święta spędzi z żoną Polką oraz teściami. Robimy razem pierogi, jemy potrawy, których nie ma w Stanach Zjednoczonych, jak zimne nóżki, uwielbiam je. Przygotowujemy też gorące zupy jak barszcz. W święta razem morsujemy, a potem łączymy się z moją rodziną w Stanach, tak by przez chwilę spędzić święta razem - mówi w rozmowie z RMF FM.

Żołnierze, którzy pozostają na czas świąt w garnizonie, oprócz wspólnej kolacji wigilijnej będą mieli również czas na modlitwę oraz wspólne świętowanie oraz prezenty. Wymieniamy się prezentami. Mamy kilka tradycyjnych zabaw ze Stanów Zjednoczonych jak "biały słonik" lub "sekretny Mikołaj". Losujemy kogo mamy obdarować i robimy sobie drobne prezenty za ok. 15 dolarów - wyjaśnia kpt. Michael Thayer.

Amerykański garnizon w Poznaniu

Garnizon Armii Stanów Zjednoczonych w Polsce istnieje od marca 2023 roku. To ósmy garnizon w Europie, osiemdziesiąty na świecie i pierwszy amerykański garnizon w Polsce. Swoimi działaniami wspiera obszar działań V Korpusu armii amerykańskiej - rozciągający się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. 

Oprócz żołnierzy armii amerykańskiej w Polsce mogą przebywać również ich rodziny. Sprowadzenie na stałe stacjonujących w Polsce żołnierzy wraz z rodzinami jest ważnym kamieniem milowym w dalszym budowaniu domu naszej armii na wschodniej flance NATO - powiedział płk. Jesse Chace, dowódca USAG Polska - Dzięki tym rodzinom garnizon zapuszcza korzenie i sprawia, że nasza stałość staje się naprawdę namacalna.

Od czasu aktywacji USAG Poland 21 marca 2023 r. garnizon rozrósł się z małej grupy żołnierzy i cywilów do 100-osobowego zespołu wspierającego 7500 żołnierzy w obszarze odpowiedzialności V Korpusu. Przez ostatnie półtora roku nasz zespół profesjonalistów z Installation Management Command wraz z naszymi polskimi sojusznikami przygotowywał infrastrukturę z najwyższej jakości usługami - powiedział Chace.