Pieczenie pyszności na świąteczny stół może być doskonałą zabawą. Postanowiliśmy to udowodnić razem z grupą dzieciaków – Emilką, Milenką, Zuzią, Eliaszem i Amadeuszem. Nad małymi kucharzami czuwała Anna Kawa-Kułyk – blogerka kulinarna i finalistka V edycji Masterchefa. Efekty pracy tej wspaniałej drużyny prezentujemy na zdjęciach i filmach!
Nasi mali kucharze mają od 3 do 7 lat. Spotkaliśmy się z nimi i ich mamami w studiu kulinarnym w Zabrzu.
Wszyscy - mimo różnych temperamentów - bardzo szybko odnaleźli się w kuchni. Mali kucharze z uwagą słuchali poleceń "cioci Ani", ubranej w świąteczny sweter z bombkami, reniferami i dzwonkami. Korzystali z każdej okazji, gdy mogli jej pomóc.
Nasze kulinarne spotkanie rozpoczęliśmy od przygotowania ciasta na pierniczki. Mali kucharze najpierw mieszali składniki, potem w skupieniu wałkowali ciasto, a następnie wycinali z niego renifery, serca i inne kształty.
Poniżej znajdziecie przepis na pierniki, z którego korzystaliśmy.
Oprócz pierniczków, nasi mali kucharze przygotowali (a potem z apetytem zjedli) też drożdżową choinkę z pesto. Spróbujcie sami zrobić ją w domu - to dziecinnie proste!
Kolejnym etapem naszych przedświątecznych warsztatów było ozdabianie pierników. Dzieciaki z dużym entuzjazmem zabrały się do lukrowania i dekorowania ich z użyciem kolorowych posypek o różnych kształtach. Jak im to wyszło? Zobaczcie na filmach i zdjęciach!
Gdy nasi mali kucharze przy stole pracowali nad swoimi piernikowymi cudeńkami, mieliśmy okazję porozmawiać z Anną Kawą-Kułyk o świątecznych smakach jej dzieciństwa.
Najbardziej lubiłam chyba bobalki mojej babci - to są kluski polane sosem miodowo-makowo-waniliowym na mleku - wspominała. Ja pochodzę z rodziny góralsko-śląskiej. Inne dania były w górach, inne były na Śląsku. Obecnie u mnie na stole królują trzy kultury - śląska, góralska oraz łemkowska - zdradziła.
Popularna blogerka kulinarna zachęcała do tego, by w przedświąteczną krzątaninę w kuchni zaangażować dzieci i potraktować to jako dobrą zabawę.
Nie bójmy się bałaganu. Jeżeli nam się wysypie mąka, to się posprząta. To, co dzieciaki zapamiętają, to jest ten czas spędzony z nami. Tego czasu mamy coraz mniej dla nich. One to docenią, będą się cieszyć, zajadać, będzie się unosił zapach pierników w domu - opisywała obrazowo Anna Kawa-Kułyk. Zachęcajmy dzieciaki, pobrudźmy się, przecież to się posprząta i wypierze - podkreślała.
Naszą kulinarną ekspertkę pytaliśmy też o przepisy na świąteczne słodkości, których przygotowanie nie sprawi nikomu problemu.
Nasze śląskie makówki - to jest bardzo prosty przepis. Wystarczy wziąć trochę maku, mleko, miód, zagotować to razem tak, żeby mak nam zmiękł - tłumaczyła Anna Kawa-Kułyk. Macie na pewno czerstwe pieczywo - np. bułkę. Moja babcia stosowała chałkę. Bierzemy tę bułkę, wykładamy sobie miskę dookoła, żeby cała była wyłożona i wlewamy naszą masę. Można do masy jeszcze dorzucić orzechy. Zalewamy te nasze bułeczki. Kładziemy następną warstwę i znowu zalewamy - tak do momentu, aż zużyjemy całą masę miodowo-makowo mleczną - opisywała. Sugerowała też, by makówki udekorować wspólnie z dziećmi.
Można zrobić to nawet dwa dni wcześniej. Nic się nie stanie, byleby to było w lodówce - radziła nasza rozmówczyni. Podkreślała, że razem z dziećmi bez problemu przygotujemy również ciasteczka maślane.
100 g masła, 100 g mąki, 100 g cukru. Ja tak lubię dlatego, że wychodzą bardzo słodkie. Do tego dorzucamy trochę cynamonu, zagniatamy. Odkładamy ciasto na 20 minut do lodówki, żeby się schłodziło. Potem wykrawamy tymi samymi foremkami, co pierniki. Do piekarnika, tak samo jak pierniczki - 10 minut i 180 stopni - wyjaśniała Anna Kawa-Kułyk. Można też dorzucić do ciasta kawałki czekolady albo nawet cukiereczki, których używamy do dekorowania pierników. Efekty będą spektakularne!