Tomasz Adamek pokonał jednogłośnie na punkty Amerykanina Jasona Estradę. Zwycięstwo w hali Prudential Center w Newark było czterdziestym w zawodowej karierze polskiego pięściarza.
Kluczem do zwycięstwa Adamka okazało się bezwzględne przestrzeganie taktyki, ułożonej przez Andrzeja Gmitruka. "Góral" walczył w dystansie, nie pozwalał rywalowi na bliski kontakt. Estrada próbował pójść na wymianę ciosów, liczył na jedno uderzenie prawym sierpowym, którym miałby zakończyć pojedynek. Polski pięściarz nie pozwalał jednak na skrócenie dystansu, a sam po ataku cofał się na bezpieczną odległość. Odchodząc do tyłu obniżaj pozycję, żeby nie złapać jakiejś "piguły" - uczulał Adamka trener.
Na początku walki Estrada wyróżniał się jeszcze aktywnością, był energiczny i parł do przodu. Po trzech starciach stracił jednak animusz. Raczej prowokował Polaka, niż boksował. Po każdej rundzie unosił rękę w górę w geście triumfu.
Tymczasem Adamek świetnie się bronił i umiejętnie atakował. Wyprzedzał Amerykanina lewym prostym, a później coraz częściej uderzał na dół. Bardzo dobrze pracował na nogach, chociaż w tym elemencie taktyki popełniał błędy. Wbrew radom Gmitruka, nie przesuwał się w prawo, aby oddalać się od prawych "zamachowych" Estrady.
Walka była bardzo czysta, sędzia Lindsey Page rzadko ją przerywał. To dlatego, że Adamek nie dopuszczał do zwarć, w których Estrada potrafi faulować. Kilka razy dał zresztą tego próbkę, m.in. bijąc w tył głowy lub po gongu. Kłopotów mógł jednak przysporzyć polskiemu pięściarzowi dopiero w dziewiątej i dziesiątej rundzie, kiedy przeszedł do ofensywy. Ale na nadrobienie strat było już za późno - werdykt sędziów był jednogłośny: 115:113, 116:112, 118:110.Galę w Newark obejrzało 11 tysięcy kibiców, w większości Polaków mieszkających na stałe za Oceanem. Zwycięstwo odniósł też pochodzący z Radomia 30-letni Przemysław Majewski (12-0). W kategorii junior półciężkiej pokonał na punkty, po sześciu rundach, Amerykanina Anthony'ego Pietrantonio 6:4.
Tomasz Adamek waży 100,1 kg, jest o 7,5 kg lżejszy od Estrady. Nigdy wcześniej 33-letni pięściarz nie ważył tak dużo. W październikowym pojedynku z Andrzejem Gołotą w Łodzi, którym debiutował w królewskiej kategorii, osiągnął niewiele ponad 97 kg. Wygrał wówczas przez techniczny nokaut w piątej rundzie. Mimo przyrostu wagi atutem "Górala" wciąż są szybkość i dynamika.
Z kolei cztery lata młodszy Estrada nigdy wcześniej nie ważył tak mało. Jego waga oscylowała zazwyczaj między 109 a 112 kg. Najwięcej ważył na początku zawodowej kariery w 2005 roku - 118 kg.