Zaliczam Michaela Granta do piątki najlepszych pięściarzy świata kategorii ciężkiej. W przeciwieństwie do ludzi, którzy nie widzą pracy Granta, ja obserwuję go na co dzień. Jest wielkim zawodnikiem, ze sporym zasięgiem ramion, dysponuje bardzo silnym uderzeniem, ma dobry lewy prosty - mówi o amerykańskim pięściarzu jego trener Eddie Mustafa Muhammad. W nocy z soboty na niedzielę Grant zmierzy się w Newark z Tomaszem Adamkiem.

Mustafa Muhammad nie pierwszy raz stanie w przeciwnym narożniku do Adamka. Trzy lata temu poprowadził innego zawodnika ze Stanów Zjednoczonych - Chada Dawsona - do zwycięstwa na punkty nad Adamkiem. Stawką pojedynku było mistrzostwo świata organizacji WBC w wadze półciężkiej. Była to jedyna przegrana Polaka w zawodowej karierze.

Do sobotniej konfrontacji z Grantem Adamka przygotowywali Roger Bloodworth i Tyler Woodman. Jesienią 1999 roku Bloodworth był szkoleniowcem Andrzeja Gołoty. Co ciekawe, Gołota przegrał wówczas - w dość kontrowersyjnych okolicznościach - pojedynek z Grantem. W pierwszej rundzie potyczki w Atlantic City amerykański bokser dwa razy wylądował na deskach po potężnych prawych sierpowych Gołoty, ale pomógł mu gong na przerwę i ostatecznie przetrzymał kryzys. W dziesiątej rundzie to Polak znalazł się na macie ringu, ale zdołał wstać, przyjął postawę bokserską, po czym oświadczył sędziemu Randy'emu Neumanowi, że... nie jest w stanie dalej walczyć. Do tego momentu Gołota wyraźnie prowadził na punkty.

Najbliższy pojedynek z Adamkiem będzie dla Granta jubileuszowym, 50. na profesjonalnych ringach. 38-latek legitymuje się rekordem 46-3.