Polski prezydent Andrzej Duda zawetuje kontrowersyjne ustawy dotyczące sądownictwa - takie nagłówki pojawiają się w mediach z całego świata. Andrzej Duda ogłosił dzisiaj, że nie podpisze ustaw o reformie Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa.
Amerykańska telewizja CNN zwraca uwagę na to, że przeciwko uchwaleniu ustaw głosowały tysiące ludzi w ponad 100 miastach. Sugeruje także, że ruch prezydenta mógł być wywołany ostrzeżeniem, jakie wystosował do Polski Departament Stanu USA.
Liberalny dziennik "New York Times" zauważa, że ustawy trafią teraz z powrotem do Sejmu. Ten ma możliwość przegłosowania weta prezydenckiego, jednak potrzebowałby do tego "super-większości", czyli 60 proc., co jest raczej niemożliwe. Dodaje także, że weto pokazało rozłam w relacjach Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego. Do podobnych wniosków doszedł także brytyjski "Independent".
Słowacka "Pravda" na wstępie zaznacza, że to pierwszy raz, kiedy Andrzej Duda sprzeciwił się prezesowi PiS, zwracając uwagę, że "dzięki wsparciu jego (Kaczyńskiego) Duda z mało znanego europosła został głową państwa".
Natomiast według dziennikarza czeskiego radia Filipa Harzera zawetowana ustawa "pozwoliłaby Jarosławowi Kaczyńskiemu na wprowadzenie autorytarnego reżimu". Według niego na Dudę czeka teraz "festiwal hejtu i zemsta Kaczyńskiego".
Znany ukraiński bloger i dziennikarz Denis Kazanskij zaznacza, że Duda "postąpił słusznie", bo posłuchał tysięcy Polaków, którzy wyszli na ulicę protestować. Mógł wysłać na nich policję, by do nich strzelali, albo ogłosić, że protesty finansuje Soros, ale nie zrobił tego - dodaje dziennikarz. Ironicznie skomentował, że zwolennicy byłego prezydenta Wiktora Janukowycza (za którego dochodziło do brutalnych pacyfikacji protestów) zapewne nazwaliby Dudę "słabeuszem".
(az)