Komisja Europejska wnosi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o kary finansowe dla Polski za niewykonanie postanowienia wiceprezes unijnego trybunału o natychmiastowym zamrożeniu działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (z 14 lipca). Bruksela wszczyna także postępowanie w związku z niewykonaniem przez polskie władze wyroku TSUE z 15 lipca. "Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości muszą być przestrzegane w całej Unii Europejskiej. Jesteśmy gotowi do współpracy z polskimi władzami, aby znaleźć wyjście z tego kryzysu" - zaznaczyła wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova.

W sprawie niewykonania przez polskie władze postanowienia o środkach tymczasowych z 14 lipca decyzja TSUE zapadnie najszybciej. Przypomnijmy, że chodziło o zamrożenie działań Izby Dyscyplinarnej dotyczących sędziów - np. pozbawiania ich immunitetów. 

Decyzja TSUE o karach dziennych może zapaść nawet w ciągu 2-3 miesięcy, bo chodzi tu o tak zwane zabezpieczenie do czasu wydania ostatecznego wyroku w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów. Ważną rolę odgrywa więc czas.

KE w tym wypadku nie proponuje żadnej kwoty kary. Decyzję tę pozostawia trybunałowi. Ponieważ jest to sprawa precedensowa - bo nigdy do tej pory nie została nałożona kara za niewykonanie przez państwo Unii środka tymczasowego (kraje je po prostu wykonywały) - trudno powiedzieć coś o możliwej wysokości takiej kary. 

W przypadku Puszczy Białowieskiej chodziło o co najmniej 120 tysięcy euro dziennie, a Czechy w sprawie Turowa zaproponowali 5 milionów euro dziennie.

Polska powinna mieć możliwość ustosunkowania się do takiego wniosku. W przypadku rozpoczęcia procedury w związku z niewykonaniem wyroku TSUE z 15 lipca, ewentualnej decyzji o karach można się spodziewać za półtora roku, bo sprawa musi przejść normalną drogę postępowania w TSUE. Jest to tzw. "wezwanie do usunięcia uchybienia". 

Jaka jest argumentacja Komisji Europejskiej?

20 lipca Komisja wysłała do Polski pismo dotyczące dwóch kwestii - postanowienia TSUE w sprawie środków tymczasowych (14 lipca) i wyroku (15 lipca). Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji o wszystkich środkach podjętych lub planowanych w celu pełnego wykonania wyroku i decyzji trybunału. Polskie władze odpowiedziały Komisji w dniu 16 sierpnia.

Jeżeli chodzi o wniosek o kary za niewykonanie postanowienia o środkach tymczasowych w sprawie zamrożenia Izby Dyscyplinarnej,  to Komisja stwierdza, że Izba działa nadal.

KE zauważa, że polskie władze wszczęły niedawno postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu sądu powszechnego, który zastosował postanowienie wiceprezes TSUE z dnia 14 lipca. Tutaj KE nie podała wysokości kary o którą wnosi, pozostawiając tę kwestię trybunałowi. 

W sprawie niewykonania przez polskie władze wyroku TSUE z dnia 15 lipca Komisja zauważa wprawdzie, że Polska poinformowała o zamiarze zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej w jej obecnym kształcie - nie podała jednak dalszych szczegółów. Tutaj kary naliczane są zgodnie z matematycznym wzorem uwzględniającym np. wysokość PKB. Polskie władze mogą oczywiście na każdym etapie tych procedur dostosować się, czyli zmienić ustawy i zamrozić Izbę Dyscyplinarną. Wówczas procedury zostaną wstrzymane. W przeciwnym wypadku Polsce grożą nawet milionowe kary finansowe.

Opracowanie: