Od dziś inspektorzy sanepidu szukać będą na stołecznych bazarach warzyw i owoców z Hiszpanii. Koszt zbadania jednej próbki to ok. 1 tys. zł, informuje "Życie Warszawy".
Aż do odwołania, prawdopodobnie do momentu wykrycia źródła zakażenia, codziennie będziemy kontrolować przynajmniej trzy stołeczne targowiska - zapowiada dr Dariusz Rudaś, dyrektor warszawskiego sanepidu. I dodaje: dużych sieciowych sklepów na razie nie będziemy sprawdzać, bo one mają wystarczające wewnętrzne kontrole.
Inspektorzy mają głównie szukać warzyw i owoców pochodzących z Hiszpanii. Pod ich lupę idą nie tylko ogórki, ale też sałata, papryka, rzodkiewki czy truskawki. Do tej pory w Polsce nie doszło do zakażenia śmiertelnym szczepem Escherichia coli, zatem na razie nie ma podstaw do badania krajowych towarów. Ale nie wykluczamy takiego wariantu - przyznaje Rudaś. Wyniki badań laboratoryjnych będą znane najwcześniej za dwa dni.
Tymczasem wczoraj Komisja Europejska zniosła swoje ostrzeżenie pod adresem konsumentów w sprawie hiszpańskich ogórków, co do których podejrzewano, że są źródłem skażenia bakteriami EHEC.