"Chcemy, jak najszybciej usunąć z pasa startowego samolot Boeing 767, który awaryjnie lądował na warszawskim lotnisku i przywróć ruch lotniczy" - poinformował rzecznik portu Przemysław Przybylski. "Problemem jest samo podniesienie samolotu" - dodał. Lotnisko im. Chopina ma być zamknięte do czwartku do godz. 4 rano.
Kiedy rozpoczniemy procedurę usuwania samolotu - a chcemy to uczynić jak najszybciej - to nie po to, aby go przesunąć, ale usunąć z pasa startowego, do miejsca wskazanego przez PLL LOT, do którego należy samolot - powiedział Przybylski.
Pytany o wstępne straty wynikające z awaryjnego lądowania powiedział, że nawierzchnia pasa startowego ma niewielkie uszkodzenia. Sprawdzaliśmy stan nawierzchni, nie ma wielkich uszkodzeń, są zarysowania, ponieważ samolot lądował "na brzuchu". Uszkodzeniu uległo kilkanaście lamp oświetleniowych osi pasa startowego, ale one zostaną naprawione, jak tylko samolot zostanie usunięty - powiedział rzecznik.
Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Boeing 767 wylądował awaryjnie na stołecznym lotnisku. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi. Nikt nie został ranny. Uszkodzony samolot zablokował obydwa pasy startowe lotniska. Maszyna ma zostać podniesiona z płyty lotniska i przetransportowana do bazy technicznej LOT-u.