Jak powstawały zdjęcia do naszego kalendarza "Piękniejsza strona Faktów", który powstał z okazji 25-lecia RMF FM? Opowiada o tym w rozmowie z reporterem Maciejem Grzybem fotograf Adam Golec. Przypomnijmy, że limitowaną wersje kalendarzy z autografami pań z redakcji Faktów RMF FM rozdaliśmy ponad setce naszych słuchaczy. Zdobyli je Ci, którzy dołączyli do naszej zabawy .
Maciej Grzyb: Małgosia Steckiewicz to twarz stycznia. Ale na zdjęciu śniegu nie ma.
Adam Golec: Nie ma śniegu, ale zwróć uwagę, że nie ma też trawy, liści, drzew. Ja nie pamiętam zresztą w Krakowie takiej zimy, podczas której strasznie nas zasypało. No ale cóż: Gosia ma rękawiczki, kozaki...
Kazałeś jej wyjść na drabinkę samochodu reporterskiego.
Każda z takich fotografii miała kilka opcji. Fotografowaliśmy Małgosię w różny sposób. Robiliśmy wersję i na drabince samochodu i na dachu i przy samej antenie, która wtedy akurat nie pracowała, bo przy niej jest straszne promieniowanie. Wszystko odbyło się zgodnie z zasadami BHP i bezpiecznie.
Dominują kolory: żółty, różowy i czerwono-pomarańczowy.
No i jest piękna cegła, są fortyfikacje w tle... Myślę, że dosyć dobrze to "ze sobą rozmawia".
Luty to Ewa Kwaśny i widoki z Kopca.
Bardzo się cieszyłem na możliwość wejścia na szczyt Kopca Kościuszki i zrobienia tego zdjęcia z Ewą Kwaśny. Bardzo chciałem wyjść z pomieszczeń, z obrębu fortyfikacji i stanąć na szczycie, żeby poczuć wiatr, żeby dać też mojej modelce poczuć panoramę Krakowa. I wydaje mi się, że to zdjęciu jest czymś więcej niż tylko prostym portretem.
Ewa patrzy w stronę Krakowa, a za nią pewnie - gdzieś tam w oddali - są Tatry...
Ewa we włosach ma wiatr i światło zachodzącego słońca, które chowa się od strony zachodniej, czyli od strony Bielan i Kopca Piłsudskiego.
Marzec to z kolei wnętrze wozu satelitarnego i Katarzyna Sobiechowska-Szuchta, czyli prowadząca Fakty Kulturalne.
Tak i chyba dobrze wybraliśmy, bo wnętrze tego wozu - wytapetowane atłasem - jest w klimacie klubowym. Jest wieczorowe. Wydaje mi się, że osiągnęliśmy atmosferę - może nie tyle Faktów Kulturalnych - co pewnej elegancji, która kojarzyłaby się z salonami, na których Kasia bywa robiąc swoje wywiady.
A te kabaretki, które ma na nogach? O to należałoby zapytać stylistkę. Ale ja oczywiście zaakceptowałem tę stylizację... Kabaretki oczywiście nawiązują do klubowej atmosfery i do wnętrza wytapetowanego atłasami.
A z kim ma się kojarzyć ta stylizacja?
Może nie wprost kojarzyć, ale są pewne nawiązania do filmowej Maleny, którą gra Monica Belluci. Wydaje mi się, że Kasia Szuchta znakomicie spisała się w tej roli.
Kwiecień, Monika Kamińska i ta olbrzymia brama. Co ona ma sugerować?
Nie będziemy analizować symboliki olbrzymiej bramy, ależ chcieliśmy intencjami przy okazji niektórych ustawień pokazać otoczenie: to gdzie pracujecie, gdzie są wasze redakcje. Ustawienie z Moniką Kamińską jest jedną z takich właśnie realizacji. Czyli próbowaliśmy przy okazji Moniki również pokazać troszeczkę architektury. Monikę ustawiłem w bramie i chciałem uzyskać atmosferę przechodzenia z jednej krainy do drugiej. Takiej krainy czarów, do której Monika zaprasza, krainy waszej, radiowej.
Maj jest natomiast trochę deszczowy?
Tego nie widać może na zdjęciu, ale samochód do tego ustawienia - razem z Agnieszką Friedrich - musieliśmy wprowadzić pod fragment zadaszony architektury kopcowej. Właśnie po to, aby uniknąć rozmoczenia jej przepięknej fryzury i aby nie schłodzić zanadto jej wyeksponowanego dekoltu. Rzeczywiście samochód jest utopiony w kroplach deszczu, bo na czas tej sesji niebo nam się troszeczkę zachmurzyło i zaczęło troszeczkę kropić.
Agnieszka nie zmarzła?
Nie mnie to oceniać, ale nie słyszałem, żeby źle wspominała to ustawienie. Wydaje mi się, że powinna być bardzo zadowolona.
Czerwiec to schody, a także rower no i nasza koleżanka z Katowic.
Na Anię Kropaczek mieliśmy inny pomysł. Ona tego dnia miała wbiegać w stylu fit na szczyt kopca, niestety aura nam na to nie pozwoliła. A wszystko już było tak skrajnie dograne i logistycznie zaplanowane, że Anię w tym ubraniu fit musieliśmy przearanżować do innego ustawienia.
Potrzebny był rower.
Więc znaleźliśmy na kopcu przepiękny, żółty oczywiście rower i Ania Kropaczek przyjechała na tym rowerze do pracy. I to pokazujemy na tym przepięknym zdjęciu.
Lipiec to prawdziwe lato.
Twarz lipca - Malwina Zaborowska - miała trudne zadanie. Tego dnia, kiedy robiliśmy zdjęcie, była temperatura lekko poniżej zera. Malwina siedziała w ogniu naszych nagrzewnic z gorącym powietrzem, zsuwając się delikatnie po zboczu Kopca Kościuszki. Nie wiem, czy nam się udało oddać klimat wakacji, ale moi znajomi, ci którzy pierwsi recenzowali to ustawienie, byli bardzo zaskoczeni, że tego akurat dnia udało nam się odtworzyć taką lipcową temperaturę na fotografii. Lekko ocieploną w postprodukcji... Wydaje mi się, że jesteśmy w wakacyjnym klimacie.
Piękny uśmiech Malwiny, no i ta zielona trawa.
Trawa nie może być inna, wyłącznie zielona. (śmiech)
Ale w październiku?
Oczywiście. Prawdopodobnie sugerujesz, że w procesie postprodukcji malowałem pędzlem trawę, ale nie. To udało nam się uzyskać poprzez odpowiedni efekt oświetleniowy.
Sierpień, Renata Stawiarska i zdjęcie ze studia Faktów. Tak, nie dość, że ono jest ze studia Faktów, to tego dnia w waszym studiu dosyć... mocno wiało. I to widać po włosach Renaty. Wydaje mi się, że na zdjęciu widać, iż podczas tej sesji dobrze się z nami bawiła.
Może tam ktoś biegał?
Biegał, machał... Skądś ten wiatr oczywiście się wziął. Niektórzy się musieli chować pod nisko zawieszonymi głośnikami, nabijając sobie guzy, myślę o sobie (śmiech). Natomiast jeden ze swoich asystentów, używając dużej powierzchni do odbijania światła, tę bryzę Renacie we włosach skonstruował.
A dlaczego sierpień zamknąłeś w pomieszczeniu, a nie wyszedłeś na zewnątrz?
To jest podchwytliwe pytanie. Nie zamykaliśmy sierpnia we wnętrzu, tylko chcieliśmy pokazać panią sierpniową nie bardzo mocno przykrytą. A w październiku najłatwiej jest się rozebrać w ciepłym studiu, stąd dżinsowe szorty, które pomogły nam, żeby wyeksponować jej piękne nogi.
Wrzesień, Blanka Baranowska na pierwszym planie.
Blanka Baranowska, na co lubiąca styl sportowy, musiała stanąć w zupełnie innym anturażu. Ubraliśmy ją w coś, co na co dzień jest dla niej zupełnie nienaturalne, czyli odsłoniliśmy jej dekolt, ubraliśmy w piękną, lejącą się sukienkę, założyliśmy wysokie kozaki. Niestety w tym ostatecznym ujęciu akurat się nie zmieściły.
Październik, Magdalena Wojtoń z olbrzymim liściem. To prawdziwy liść?
Magdalena Wojtoń miała ten przywilej, że została sfotografowana w październiku. Czyli do tego ustawienia nie musieliśmy niczego udawać. Rzeczywiście próbowaliśmy rozświetlić las na zboczu wzgórza Bronisławy, próbowaliśmy dmuchać w liście, aby je wywiewało spod wysokich szpilek. To jest ujęcie, które mi przypadło najbardziej do gustu i później przekonałem do niego również resztę naszego zespołu i samą bohaterkę. Magda przepięknie wspina się po schodach do pracy.
Listopad, Marta Kiermasz i chyba ściana kaplicy?
Tak, to jest fragment architektoniczny w budynku kaplicy św. Bronisławy na kopcu. Martę, czego może na tym zdjęciu nie widać, musieliśmy delikatnie unieść i nie ukrywam, że zrobiłem to z przyjemnością sam. Włożyłem ją do niszy architektonicznej i sam ją później stamtąd wyjąłem. Marta musiała odrobinę w tej wnęce nam popozować, bo czekaliśmy na to aż słońce pomiędzy konarami drzew wejdzie na odpowiednią pozycję i delikatnie nam ten plan doświetli.
Jaka to wysokość, metr, dwa nad ziemią?
To było rzeczywiście metr od podłoża.
Grudzień, Maja Dutkiewicz w perłach. Można powiedzieć: perłowa Maja.
Panią Maję powinniśmy fotografować w Maju, no ale tak wyszło, że trzeba było w grudniu. I w tym przypadku musieliśmy ją troszkę bardziej ubrać, no bo to grudzień. Krótkie szorty może nie bardzo by pasowały, ale to nie jest tak, że w tej stylizacji Maja została bardzo dokładnie zasłonięta. Ona prawdopodobnie tak nie pracuje codziennie przy Faktach, ale w tym ustawieniu pokazaliśmy sporo waszego studia. Mam nadzieję, że dobrze to gra z jej przepięknym, świetlistym, perlistym portretem.
Sporo odsłoniłeś na tym zdjęciu.
Sporo też zasłoniłem. Zwróć uwagę na to, że Maja ma też szal.