"Wydaje się, że większość Polaków chciałaby powrotu do kompromisu, który obowiązywał przez wiele lat. Myślę, że to się da zrobić tak naprawdę jednym posunięciem, poprzez unieważnienie decyzji" - tak na antenie internetowego Radia RMF24 dzisiejszy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skomentowała prof. Anna Siewierska-Chmaj, politolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego. ETPC orzekł, że Polska naruszyła prawa kobiety, której odmówiono aborcji mimo wady płodu.
Sprawa, w sprawie której orzeczenie wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu, dotyczy kobiety, której w styczniu 2021 roku zakazano dostępu do legalnej aborcji z powodu reformy legislacyjnej po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Dodatkowo ETPC orzekł, że tzw. sędziowie dublerzy w Trybunale Konstytucyjnym zostali powołani bezprawnie. Może to oznaczać, że wyrok TK ws. aborcji jest nieważny.
Daje to kolejny argument do tego, żeby orzec, że ten skład Trybunału Konstytucyjnego jest powołany wadliwie, wobec czego wszystkie wydane przez niego wyroki są nieważne. Po drugie, to otwiera też drogę dla bardzo wielu kobiet, bo myślę, że to jest tylko jeden z procesów. Wiemy, że jest kilka innych spraw założonych - mówiła politolog.
Ekspertka podkreśliła, że mimo iż temat aborcji w Polsce jest bardzo ważny, polski rząd nie może zapominać o sytuacji geopolitycznej. Węgry nadal bowiem blokują rozpoczęcie negocjacji Unii Europejskiej z Ukrainą i pomoc finansową w wysokości 50 miliardów euro.
Ukraina jest na skraju wyczerpania. Wojskowi nie mają wątpliwości, że jednak zasoby, przede wszystkim zasoby ludzkie, są niewyczerpane w Rosji, podczas gdy w Ukrainie to tak nie wygląda. Tu jest potrzebne bardzo silne i szybkie wsparcie - wyjaśniła prof. Anna Siewierska-Chmaj.
W 2024 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. W związku z tym temat aborcji będzie aktywnie wykorzystywany przez polityków. Będą to wykorzystywały środowiska lewicowe i prawicowe. Mamy cały czas właściwie przykład wypowiedzi polityków Razem, którzy są w tej kwestii absolutnie nieugięci. Prawica oczywiście też będzie próbowała ten temat wykorzystywać - stwierdziła ekspertka.
Zwróciła też uwagę, że polskie społeczeństwo jest zmęczone tym tematem i oczekuje spokojnych rozwiązań. Niekoniecznie zaostrzanie tego dyskursu przez skrajną lewicę i skrajną prawicę może im przynieść polityczne sukcesy czy jakieś dodatkowe punkty. Może się okazać, że wręcz przeciwnie - mówiła na antenie internetowego Radia RMF24.pl.
Według sondażu IBRiS, ponad 80 proc. Polaków opowiada się za liberalizacją przepisów dotyczących aborcji. Zdaniem prof. Anny Siewierskiej-Chmaj, Polacy chcą powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, który obowiązywał przez wiele lat. Dalsza ewentualna liberalizacja czy kroki powinny być w toku jakiejś dłuższej dyskusji społecznej. Naprawdę nie potrzebujemy kolejnego konfliktu - zaapelowała politolog.
Jej zdaniem, decyzje w sprawie prawa do aborcji zostaną podjęte już w nowym roku. Pan premier Donald Tusk ma świadomość tego, że Polacy faktycznie oczekują, że te święta będą spokojniejsze niż poprzednie. Dlatego nie będzie bardzo kontrowersyjnych decyzji, te kontrowersyjne decyzje będą jednak przesunięte na okres styczniowy - mówiła politolog na zakończenie rozmowy.
Opracowanie: Rudolf Zych.