Między innymi oplombowania tranzytu przez Polskę ukraińskich zbóż, mięsa drobiowego, jaj i produktów pszczelich dotyczy opublikowane w godzinach wieczornych w Dzienniku Ustaw rozporządzenie minister finansów. Wciąż czekamy na nowelizację sobotniego rozporządzenia ministra rozwoju i technologii, która ma dopuścić tranzyt ukraińskich produktów i zaktualizować listę produktów, których nie będzie można sprowadzać do Polski.
Jak czytamy w rozporządzeniu minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej, dotyczy ono "towarów, których przewóz jest objęty systemem monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi".
Przepisy, które zostały opublikowane w godzinach wieczornych wejdą w życie za kilka godzin - o północy. Transporty mają być oplombowane, a następnie konwojowane przez nasz kraj.
W opublikowanym w godzinach wieczornych akcie prawnym zawarte są zapisy dotyczące zakresu jego zastosowania. W przypadku zboża, jeżeli masa (brutto) przesyłki towarów przekracza 500 kg, jaj - jeżeli ich liczba w przesyłce przekracza 900 szt., mięsa drobiowego - jeżeli masa przekracza 250 kg, a także produktów pszczelich - jeżeli ich waga wynosi więcej niż 10 kg.
Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia - czytamy w jego treści.
Jednocześnie z monitoringu zwolnione będą te towary, których przewóz będzie odbywać się na podstawie art. 5 ustawy o systemie monitorowania, w ramach którego transport odbywa się na podstawie zgłoszenia oraz wydawanego na jego podstawie numeru.
Cały czas czekamy na nowelizację sobotniego rozporządzenia ministra rozwoju i technologii, która ma dopuścić tranzyt ukraińskich produktów i zaktualizować listę produktów, których nie będzie można sprowadzać do Polski.
Wznowienie od piątku tranzytu m.in. ukraińskiego zboża przez Polskę minister rolnictwa Robert Telus zapowiadał już we wtorek. Jak mówił wówczas, transporty z ukraińskim zbożem będą miały zamontowany GPS i dzięki temu będzie możliwe monitorowanie, czy rzeczywiście opuściły Polskę.
Liczymy, że ani jeden wagon, ani jedna ciężarówka nie zatrzyma się w Polsce, poza krótkim postojem i dalszą drogą do Europy, bądź do portów polskich - powiedział minister rozwoju Waldemar Buda podczas wspólnej konferencji prasowej z szefem resortu rolnictwa.
Robert Telus zapowiedział we wtorek, że transporty zboża z Ukrainy przejeżdżające przez Polskę będą konwojowane i monitorowane systemem SENT, a więc plombowane plombami z GPS. Dzięki temu - jak zapowiadano - będzie można je śledzić, by dowiedzieć się, czy rzeczywiście opuściły Polskę.
Konwojowaniem transportu mają zająć się służby celno-skarbowe. Nie wiadomo jednak, ile funkcjonariuszy zostanie oddelegowanych do konwoju ani jakie oznacza to koszty dla budżetu.
Żadna tona ukraińskiego produktu rolnego nie zostanie w Polsce - oświadczył minister Telus na konferencji prasowej we wtorek po rozmowach ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. Przez pewien czas będzie konwój każdego transportu przez Polskę - powiedział.
W sobotę, 15 kwietnia weszło w życie rozporządzenie ministra rozwoju i technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Rozporządzenie wprowadza zakaz przywozu do 30 czerwca br. określonych produktów pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Polski - m.in. zboża, cukru, owoców i warzyw.
Minister rolnictwa Robert Telus mówił kilka dni temu, że od chwili, gdy przyjął odpowiedzialność za sprawy rolnictwa w kraju, zdecydował, iż każdy towar, który trafia na granicę ukraińsko-polską, jest nie tylko kontrolowany, ale też badany.
Nakazałem, by każdy towar wchodzący na granicę Polski był nie tylko kontrolowany pod względem dokumentów, ale też, by pobierano próbki i badano, co wjeżdża do Polski. I tak było do soboty, gdy minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, w uzgodnieniu z ministrami finansów i rolnictwa wydał rozporządzenie, które zapowiedzieli premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński - o czasowym zakazie wwozu wymienionych w rozporządzeniu towarów - powiedział Telus.