Rolnicy drugi dzień protestują w okolicach przejść granicznych z Ukrainą. Domagają się, żeby rząd dotrzymał słowa i ukraińskie zboże, które miało jechać przez Polskę tranzytem, rzeczywiście opuszczało kraj. W Hrebennem protest już się zakończył, na drodze dojazdowej do przejścia w Dorohusku wciąż trwa.
Na skrzyżowaniu w Okopach przed dojazdem do granicy w Dorohusku protestujący rolnicy mają być do północy. Przejazd ciężarówek jest zablokowany. W kierunku przejścia przepuszczane są tylko pojazdy z pomocą humanitarną i paliwem. Ruch lokalny odbywa się bez zakłóceń.
Na Podkarpaciu protest odbywa się tylko w Korczowej. Dołączają do niego rolnicy, którzy wczoraj byli w Medyce. Około 200 samochodów osobowych i busów będzie tak jak wczoraj jeździć w kółko, w żółwim tempie autostradą A 4 - między Korczową a Przemyślem. Tu rolnicy zapowiadają protest do godziny 15.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś poinformował, że rano na wyjazd z Polski do Ukrainy na przejściu w Dorohusku czekało ok. 330 pojazdów ciężarowych, a szacunkowy czas oczekiwania wynosił 15 godzin. Na wjeździe do Polski odprawy odbywały się na bieżąco.
Natomiast na wyjeździe z Polski do Ukrainy na przejściu w Hrebennem było ok. 50 ciężarówek, co przekłada się na około 5 godzin oczekiwania. Po ukraińskiej stronie granicy na wjazd do Polski czekało 350 tirów przy czasie oczekiwania wynoszącym 28 godzin.
Na przejściach z Ukrainą w Zosinie i Dołhobyczowie, gdzie odprawiane są pojazdy o masie do 7,5 t, ruch odbywa się na bieżąco. Jedynie na wyjeździe z Polski w Zosinie oczekuje ok. 30 ciężarówek, a czas oczekiwania to 3 godziny.