Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów i zobowiązał rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej.
Za przyjęciem uchwały, której projekt złożyło PiS, głosowało: 242 posłów, 6 było przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża stanowczy sprzeciw wobec próby wprowadzenia na poziomie Unii Europejskiej mechanizmów przymusowej relokacji nielegalnych migrantów na podstawie rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zarządzania azylem i migracją oraz w sprawie procedury azylowej w kształcie uzgodnionym przez Radę Unii Europejskiej w dniu 8 czerwca 2023 r., przy sprzeciwie Polski oraz Węgier" - czytamy w uchwale.
"Aktualna propozycja wprowadzenia tzw. paktu migracyjnego i towarzyszące jej stanowisko Rady Unii Europejskiej stanowią oczywiste nawiązanie do nieodpowiedzialnych propozycji przedstawianych podczas kryzysu migracyjnego w 2014 r. i 2015 r., w tym odrzuconego w 2016 r. projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 604/2013 z dnia 26 czerwca 2013 r. w sprawie ustanowienia kryteriów i mechanizmów ustalania państwa członkowskiego odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej złożonego w jednym z państw członkowskich przez obywatela państwa trzeciego lub bezpaństwowca" - podkreślono.
Jak podkreślono, "wobec pojawiającej się po raz kolejny propozycji zmierzającej do narzucenia państwom członkowskim obowiązkowego przyjmowania nielegalnych migrantów lub zapłaty wysokich kar finansowych w przypadku odmowy, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że nadal aktualne pozostaje stanowisko Sejmu wyrażone w uchwałach z dnia 1 kwietnia i 21 października 2016 r.". "Nie zgadzamy się, aby państwo polskie ponosiło koszty społeczne i finansowe błędnych decyzji innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej" - dodano.
"Polityka 'otwartych drzwi', którą forsowały w ramach Unii Europejskiej Niemcy, łamiąc traktaty, okazała się fatalnym błędem. Jej negatywnym skutkiem są obecnie decyzje podejmowane na forum Rady Unii Europejskiej. Nie można powielać poprzednich złych decyzji z 2014 r. i 2015 r. Dotyczy to zarówno kierunków polityki Unii Europejskiej wyznaczanych przez Niemcy, jak i decyzji podejmowanych przez polityków rządu PO-PSL" - wskazano.
W uchwale podkreślono, że "solidarność europejska nie może mieć formy szantażu — uległość albo kara finansowa". "Decyzje w tak ważnej sprawie nie mogą być podejmowane poza kontrolą państw członkowskich lub wbrew nim z ominięciem zasady jednomyślności" - napisano. Jak dodano, "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk".
Jednocześnie w treści uchwały zwrócono uwagę na fakt, że w wyniku rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny na Ukrainie do Polski przyjechało w poszukiwaniu bezpieczeństwa ok. 7 mln uchodźców.
"Do dzisiaj w naszym kraju pozostało ok. 1,5 mln z nich" - podkreślono. "W zaistniałej sytuacji próby dodatkowego obciążenia naszego kraju obowiązkiem przyjmowania nielegalnych imigrantów napływających do pozostałych państw członkowskich lub ustanowienia obowiązku zapłaty kar finansowych muszą budzić głęboki sprzeciw, gdyż przyjęcie proponowanych rozwiązań stanowiłoby bezprawną ingerencję w traktatowe kompetencje państw członkowskich oraz mogłoby doprowadzić do zwiększenia napływu nielegalnych migrantów na teren Unii Europejskiej" - czytamy.
Jak podkreślono, "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w pełni popiera niesienie i finansowanie pomocy humanitarnej w miejscach objętych konfliktem zbrojnym i krajach z nimi sąsiadujących".
Dziś lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński opowiedział się za zorganizowaniem referendum ws. relokacji migrantów.
W sejmowym wystąpieniu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że klub Prawa i Sprawiedliwości poprze projekt uchwały, która wyraża sprzeciw wobec tzw. paktu migracyjnego, wprowadzającego mechanizmy obowiązkowej relokacji migrantów w krajach Unii Europejskiej.
Decyzja Unii Europejskiej godzi w polską suwerenność i suwerenność innych państw europejskich - ocenił lider PiS-u. Jest to decyzja także sprzeczna z traktatami - dodał. Trudno działać w organizacji, gdzie nieustannie zmienia się decyzje - nawet te, które z punktu widzenia traktatów powinny być decyzjami ostatecznymi - tłumaczył Kaczyński.
Były premier przypomniał bezprecedensową pomoc Polaków dla uchodźców z Ukrainy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na ten kraj. Zwrócił uwagę, że nasz kraj otrzymał na ten cel z UE wielokrotnie niższe kwoty niż te, jakie miałby płacić za nieprzyjęcie liczby migrantów narzuconej poprzez mechanizm przymusowej relokacji. To jest kpina z Polski, to jest dyskryminacja, wyjątkowo bezczelna - grzmiał Kaczyński.
My się na to nie zgodzimy. Na to nie zgadza się także naród Polski. To musi być przedmiotem referendum - przekonywał lider Prawa i Sprawiedliwości. Jego wystąpienie przez członków rządu i przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości zostało przyjęte owacjami na stojąco.
Kaczyński nie zdradził, kiedy dokładnie miałoby zostać zorganizowane referendum oraz jak dokładnie miałoby brzmieć pytanie, na które mają odpowiedzieć głosujący.
Weźcie udział w ankiecie: