Były kanclerz Austrii Sebastian Kurz ogłosił, że odchodzi z polityki i rezygnuje z funkcji szefa Partii Ludowej (OeVP) i przewodniczącego jej klubu. Następca Kurza, Alexander Schallenberg, który był kanclerzem od 11 października, poinformował, że zrezygnuje z urzędu "jak tylko w partii zostanie ustalony odpowiedni kurs". Do dymisji podał się także minister finansów Gernot Bluemel.
"Nie jest i nigdy nie było moim zamiarem przejęcie funkcji lidera Austriackiej Partii Ludowej (OeVP). Jestem przekonany, że obydwa urzędy - szefa rządu i lidera partii cieszącej się największym poparciem w Austrii - powinny szybko zostać objęte przez jedną osobę" - napisał Schallenberg w oświadczeniu. Dodał, że jest gotowy, aby "w bardzo trudnej fazie dla rządu federalnego i Partii Ludowej" odejść z urzędu kanclerza.
Schallenberg został zaprzysiężony na stanowisko kanclerza przez prezydenta Alexandra Van der Bellena dwa dni po rezygnacji Kurza ze stanowiska szefa w związku z dochodzeniami w sprawie korupcji, którym został objęty wraz z najbliższymi współpracownikami. Schallenberg przed powołaniem na stanowisko kanclerza był szefem MSZ.
Schallenberg nie wspomniał w oświadczeniu, czy chciałby wrócić do MSZ, ale podkreślił swój "wielki szacunek" dla Kurza za decyzję o rezygnacji ze wszystkich stanowisk politycznych.
"Ze swoimi 52 dniami na tym stanowisku, Schallenberg będzie najkrócej urzędującym kanclerzem w historii" - podkreśla portal Vienna Online i zaznacza, że od początku spodziewano się, iż Schallenberg będzie raczej zastępcą, a nie prawdziwym następcą Kurza.
"Teraz, kiedy postanowił pożegnać się z polityką, potwierdził to. Schallenberg nie chciał zostać przywódcą partii, ale też nie było to nigdy realną opcją dla partii. A szef partii ma być również szefem rządu, więc czas Schallenberga się skończył" - podsumowuje Vienna Online.
Dziennik "Kronen Zeitung" ocenił, że odejście z polityki Kurza, który objął przywództwo partii w 2017 r., spowoduje roszady w rządzie. Jako najbardziej prawdopodobny scenariusz zakładano właśnie odejście Schallenberga. Natomiast na nowego szefa OeVP i kanclerza typowany jest Karl Nehammer - aktualny szef MSZ.
Trzecia duża zmiana w austriackiej polityce dotyczy Gernota Bluemela, federalnego ministra finansów oraz szefa wiedeńskich struktur Austriackiej Partii Ludowej.
Bluemel oznajmił, że rezygnuje ze wszystkich pełnionych funkcji politycznych "z własnej woli". Wyjaśniał, że są dwa główne powody jego decyzji. Pierwszy to względy rodzinne - 30 września po raz drugi został ojcem. Drugi powód - jest jednym z najbliższych współpracowników Kurza, który w tym samym dniu ogłosił odejście z polityki.
Jak informuje Kurier, Bluemel podjął decyzję w krótkim czasie, "nawet najbliżsi współpracownicy Bluemela dowiedzieli się o jego rezygnacji dopiero w czwartek wieczorem". O dalszych planach na razie nie poinformował. Bluemel powiedział bliskim, że nie ma na razie planu B. Wyklucza jednak dłuższą przerwę - dowiedział się Kurier.
W filmie zamieszczonym na Facebooku Bluemel tak uzasadnił powody odejścia z polityki: Ten rok był wyjątkowo trudny i intensywny, nie tylko zawodowo i politycznie, ale także dla mojej rodziny. Dodał, że otrzymywał "groźby śmierci". Podkreślił, że czwartkowa decyzja Kurza była dla niego "ostatecznym impulsem" w podjęciu decyzji, a kilkuletnia możliwość współpracy z byłym kanclerzem "była wielkim zaszczytem".
Przeciwko Bluemelowi, podobnie jak przeciw Kurzowi, toczy się śledztwo prokuratury w związku z podejrzeniem korupcji.