Francja nie może zaakceptować drugiej rezolucji ONZ w sprawie Iraku, rezolucji popierającej użycie siły przeciwko temu krajowi - powiedział rano francuski minister spraw zagranicznych Dominique de Villepin.

Szef francuskiej dyplomacji po raz kolejny podkreślił, że Francja jest gotowa zawetować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję zezwalającą na użycie siły wobec Iraku. Powtórzył, iż misja ONZ w Iraku przynosi rezultaty i należy dać szansę inspektorom, by doprowadzili do rozbrojenia Iraku, co - jak twierdzi francuski polityk - nadal jest możliwe.

Dominique de Villepin stwierdził też, że nie ma jednoznacznych dowodów na współpracę Bagdadu z organizacją terrorystyczną Osamy bin Ladena. Minister zapewnił jednocześnie, że Francja nie obawia się pogorszenia stosunków ze swoim „drogim sojusznikiem” – Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie szef francuskiej dyplomacji zasugerował wręcz, że amerykański prezydent George W. Bush jest arogancki. Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Dzień po "irackim" szczycie USA, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii na Azorach, w Nowym Jorku na konsultacjach przy drzwiach zamkniętych zbiera się dziś Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Będzie to ostatnia runda dyplomatycznych wysiłków w celu uniknięcia wojny. Jeżeli okaże się, że nie ma szans na zebranie wymaganej większości 9 z 15 głosów, USA porzucą pomysł kolejnej rezolucji i bez niej uderzą na Irak.

foto www.senat.fr

11:00