Katarska telewizja al-Jazeera nadała nagranie audio z informacją, że jest to przesłanie Saddama Husajna. Głos przypisywany b. dyktatorowi zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z piątkowym zamachem bombowym w Nadżafie.
Niewierni najeźdźcy oskarżają, bez żadnych dowodów, zwolenników Saddama Husajna. (...) Być może wielu z was słyszało syk węży, sługusów okupantów, oskarżających nas bez żadnego dowodu o zabicie al-Hakima. (...) Saddam Husajn jest wielkim przywódcą wszystkich Irakijczyków i nie morduje swoich poddanych - mówi rzekomy Saddam.
Według najnowszych danych, bilans ofiar zamachu to 125 zabitych i 142 rannych. Wśród zabitych jest jeden z głównych religijnych przywódców irackich szyitów, ajatollah Mohammed Bakir al-Hakim. Nikt nie przyznał się dotychczas do przeprowadzenia tego ataku.
W niestabilnej atmosferze, jaka panuje w Iraku, o zamordowanie ajatollaha podejrzewani są zarówno zwolennicy Saddama, jaki i al-Qaeda, sunnici, a nawet szyiccy rywale al-Hakima. W związku z zamachem dokonano kilkunastu aresztowań, ale nikomu nie postawiono dotąd zarzutów.
Wszystko to sprawia, że na terenach zamieszkanych przez szyitów narasta histeria. W Kufie na południu kraju zatrzymano dwóch mężczyzn którzy jechali samochodami wyładowanymi materiałami wybuchowymi. W meczetach szyiccy duchowni ostrzegają, że w ciągu najbliższych dwóch dni może dojść do kolejnego krwawego zamachu.
14:50