W obecnym kształcie projekt ustawy o związkach partnerskich nie ma szans na uchwalenie - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM. Projekt trzeba napisać niemal na nowo i w związku z tym pojawi się w Sejmie dopiero po wakacjach.

W grę wchodzić może jedynie projekt rządowy ustawy o związkach partnerskich. Potwierdziła to minister ds. równości Katarzyna Kotula:

Od początku mówiłam, że to powinien być projekt rządowy i w tym kierunku zmierzamy - przekazała szefowa resortu.

W obecnym kształcie projekt Lewicy będzie jedynie podstawą do stworzenia ustawy rządowej. Ta ma uwzględniać rozbieżności między koalicjantami, które wciąż są duże.

Proces przygotowania ustawy będzie podlegał wszystkim zasadom obowiązującym rząd. Już same konsultacje, które będą w tej sytuacji obowiązkowe, potrwają nawet kilka tygodni. To oznacza, że ustawa może pojawić się w Sejmie dopiero po wakacjach, bo przed nimi posłowie zbiorą się jedynie dwa razy.

W Porannej rozmowie w RMF FM Maciej Gdula z Lewicy mówił, że "kwestia związków partnerskich jest na dobrej drodze do rozwiązania". Przyznawał jednak, że rozmowy w tej sprawie trwają i że główne zastrzeżenia do projektu wysuwają posłanki i posłowie PSL.

Jak jednak można przypuszczać, rozmowy z koalicjantami utknęły w martwym punkcie.




Opracowanie: