Upały i gwałtowne burze wrócą do Polski w niedzielę: taki wniosek płynie z najnowszych prognoz synoptyków IMGW. W najbliższych czterech dniach pogoda pozwoli nam natomiast złapać oddech.
Najbliższe dni zapowiadają się w pogodzie spokojnie, bez burz, cały czas będzie ciepło, ale nie gorąco.
Najwięcej, ponad 25 stopni Celsjusza, termometry pokażą dzisiaj w Małopolsce i na Dolnym Śląsku, największy chłód odczują zaś wypoczywający nad morzem: tam będzie dzisiaj tylko 20 stopni.
Im bliżej weekendu jednak, tym będzie cieplej.
"Temperatura będzie lekko wzrastać, w niedzielę nawet 30-31 stopni może pojawić się na krańcach zachodnich i południowo-zachodnich" - zapowiada w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski.
W najbliższych dniach pogoda pozwoli nam odpocząć również od burz i ulew.
"Teraz będziemy mieć spokojną aurę. Bardzo spokojne przelotne opady deszczu, nic groźnego, nic złego - taki deszczyk, który wręcz pomoże np. działkowiczom, bo może troszeczkę podleje kwiaty" - mówi Grzegorz Walijewski.
Burze mogą wrócić do Polski wraz z upałami, a więc w niedzielę. Te ostatnie potrwają co najmniej do kolejnej środy.