"Nie dla kryterium dochodowego", "Nie dla niższego świadczenia pielęgnacyjnego" - z tymi hasłami opiekunowie osób niepełnosprawnych protestują przed kancelarią premiera. Nowe świadczenia pielęgnacyjne będą obowiązywać od lipca. Opiekunowie dzieci dostaną 1200 złotych, a dorosłych niepełnosprawnych - 800 złotych.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przekonuje, że propozycje resortu dotyczące zmian w przyznawaniu świadczenia pielęgnacyjnego są korzystne. Są one zawarte w założeniach do zmiany ustawy o świadczeniach rodzinnych (projektu wciąż jeszcze nie ma) i przewidują, że wszyscy opiekunowie osób niepełnosprawnych rezygnujący z pracy mieliby otrzymywać świadczenie pielęgnacyjne.
Przyznanie świadczenia zależne byłoby od kryterium dochodowego (1 tys. zł netto na osobę w rodzinie), a wysokość - od wieku niepełnosprawnego. Opiekunowie osób, które nie ukończyły 18 lat (lub 25 lat, gdy się uczą), mieliby świadczenie w wysokości 1200 zł w tym roku i 1300 zł od 2016 r., a gdy podopieczny przekroczy ten wiek, świadczenie byłoby zmniejszane do 800 złotych.
Obecnie opiekunowie dorosłych mają 520 zł specjalnego zasiłku opiekuńczego, uzależnionego od kryterium dochodowego. Świadczenie pielęgnacyjne nie jest uzależnione od dochodów, ale przysługuje tylko opiekunom osób, których niepełnosprawność powstała przed osiągnięciem pełnoletności.
Wiceminister pracy Elżbieta Seredyn podkreśliła, że świadczenia na nowych warunkach otrzymają nowe osoby w systemie. Opiekunowie dzieci, które już mają orzeczenie, zachowaliby prawa do obecnego świadczenia (1200 zł w 2015, 1300 zł w 2016; bez kryterium dochodowego i bez zmniejszenia kwoty po 18 roku życia - PAP).
Zgodnie z propozycją resortu świadczenie będą mogli dostać także emeryci i renciści, którzy opiekują się niepełnosprawnym dzieckiem. Obecnie takiej możliwości nie mają. Będzie ono jednak wypłacane w wysokości różnicy między kwotą świadczenia a kwotą pobieranej emerytury lub renty. Zmieni się też sytuacja rodziców, którzy zrezygnowali z pracy, by zająć się niepełnosprawnymi dziećmi. Teraz otrzymują wyłącznie jedno świadczenie. Po zmianach każdy z nich będzie miał do niego prawo.
Dziwi nas dzisiejszy protest bo propozycje są zdecydowanie korzystniejsze, a protestujący nie tracą praw nabytych - powiedziała Seredyn.
Przed kancelarią premiera zebrała się w środę kilkudziesięcioosobowa grupa rodziców niepełnosprawnych dzieci oraz opiekunów osób dorosłych, którym nie podobają się propozycje MPiPS.
Pikietują pod hasłami: "Mama nie jest nierobem", "Protest o godność", "Nie dla kryterium dochodowego świadczenia pielęgnacyjnego". Jak powiedział jeden z uczestników protestu Henryk Szczepański, pikietujący zamierzają złożyć petycję w KPRM.
Jak sygnalizują protestujący, obawiają się, że po wprowadzeniu w życie propozycji MPiPS w przypadku poprawy stanu zdrowia ich podopiecznych, stracą świadczenia. Ich zdaniem proponowane regulacje zachęcają do tego, żeby nie rehabilitować dzieci, nie dążyć do poprawy ich stanu, a także zachęcają do bierności, bo gdy opiekun w jakiś sposób poprawi swój dochód (np. wykonując drobne prace chałupnicze), to straci świadczenie.
Projekt ustawy, który powstaje w MPiPS, realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 2014 r. Trybunał orzekł, że uzależnienie świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekuna dorosłej osoby niepełnosprawnej od wieku, w którym powstała niepełnosprawność podopiecznego, jest niezgodne z konstytucją. Wyrok dotyczył znowelizowanej ustawy o świadczeniach rodzinnych obowiązującej od początku 2013 r. Pozbawiła ona część opiekunów osób niepełnosprawnych prawa do świadczeń pielęgnacyjnych. Według Trybunału ustawodawca powinien podjąć działania zmierzające do przywrócenia równego traktowania wszystkich opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych.
Pełnomocnik rządu ds. niepełnosprawnych Jarosław Duda zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że TK nie mówił, by różnicować opiekunów (w zależności od wieku niepełnosprawnego podopiecznego). Powiedział tylko, że dotychczasowe rozwiązania były niezgodne z konstytucją i nakazał to zmienić. Powstał projekt, który ten wyrok realizuje w myśl najlepiej rozumianego interesu opiekunów osób niepełnosprawnych - wyjaśnił.
Jak dodał, dziś państwo stać na to, by podnieść zasiłek opiekuńczy z 520 zł do 800 zł i nazwać to świadczeniem pielęgnacyjnym. Podnieść na tyle, na ile jest to dziś w budżecie możliwe, by ten wyrok zrealizować. I nie ma tam nigdzie zapisu, że ma być to dla wszystkich tak samo - powiedział.
(mal)