"Prezydent robi bardzo dużo, żeby coś zrobić i nic nie zrobić" - tak sytuację wokół Sądu Najwyższego ocenił Paweł Kowal w Rozmowie w samo południe w RMF FM. Były wiceminister spraw zagranicznych wyjaśnił też, co jego zdaniem spowodowało spór Polski z Komisją Europejską. „Rząd przyspiesza scenariusze dla niego samego niekorzystne (…). Dlaczego tak się dzieje? Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć” – stwierdził. I dodał, że „mocne wejście instytucji wspólnotowych w sprawy wewnętrzne państwa zostało spowodowane błędami politycznymi po polskiej stronie”. Gość Marcina Zaborskiego odniósł się też do nowelizacji ustawy o IPN. „Największym sukcesem ze strony polskiej było wpisanie do nowelizacji antypolonizmu, który nie funkcjonuje w analizie naukowej” - stwierdził. Pytany o to, czy wziąłby udział w negocjacjach dotyczących ukraińskiego wątku w ustawie o IPN, odpowiedział: „To jest kwestia szacunku do własnego państwa. Szczerze można powiedzieć, że mnie opinia strony ukraińskiej nie interesuje (…). Uważam, że ta kwestia powinna zostać rozwiązana jednostronnie”.
Prezydent robi bardzo dużo, żeby coś zrobić i nic nie zrobić. Mówi, jego ministrowie codziennie składają jakieś groźne oświadczenia, natomiast stara się nic nie dawać na piśmie, ponieważ wie, że jeżeli da na piśmie, to będą takie twarde dowody, które mogą politycznie czy nawet karnie w niego uderzać - tak sytuację wokół Sądu Najwyższego ocenił Paweł Kowal.
Podkreślał, że w otoczeniu prezydenta jest obawa przed niekonstytucyjnym skróceniem kadencji I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf
Gość Rozmowy w samo południe podkreślał, że wokół sądownictwa "jest jakiś zamęt". Ma to konkretne konsekwencje dla opozycji, która próbuje się mobilizować, bo zamęt jest bardzo demobilizujący". "Ci, którzy organizują protesty, nie są w stanie precyzyjnie, o co są te protesty, czym miałyby się skończyć" - tłumaczył. Politolog uznał, że "jest jasne, że pewną grę polityczną podjęła pani prezes Gersdorf. Widać wyraźnie, że był jakiś kanał komunikacyjny nią a prezydentem - mówił. Według Kowala, obie strony bardzo dobrze zrozumiały szczegóły negocjacji, tylko każdy komunikuje się na swój sposób.
Ekspert ds. międzynarodowych podkreślał, że reforma sądownictwa nie służy poprawie relacji Polski z Komisją Europejską. Mamy do czynienia z politycznym akceleratorem, który rząd sam sobie robi. Dlaczego Komisja Europejska, dlaczego Trybunał Sprawiedliwości UE ma się zajmować wymiarem sprawiedliwości? Dotychczas tym się nie zajmowały w stosunku do żadnego państwa. Rząd przyspiesza scenariusze dla niego samego niekorzystne - ocenił.
Politolog z Polskiej Akademii Nauk odniósł się również do polsko-izraelskich negocjacji wokół ustawy o IPN. Obie strony wyszły z negocjacji i powiedziały, że wszystko wygrały. Tylko problem polega na tym, że zdaje się, że obie strony umówiły się, że nie będą się za bardzo chwaliły. W momencie, gdy strona polska zaczęła się chwalić, że wszystko wygrała (...) i przedstawiono w Polsce to niemalże jak umowę międzynarodową, do której się będzie można odwoływać - to oczywiście była przesada. To nie jest dokument tej rangi - mówił Kowal.
(nm)