„Cały czas walczymy o życie, straty były tak duże, że nie da się ich odrobić szybko” – to słowa prezesa Kompanii Węglowej, która w ubiegłym tygodniu pozbyła się najbardziej nierentownych kopalń. Teraz ma 11 zakładów. Na ich bazie do końca czerwca ma powstać Nowa Kompania Węglowa. Potrzebne są jednak 2 miliardy złotych. Trwają rozmowy z kilkoma potencjalnymi inwestorami.

W ostatni piątek Kompania Węglowa sprzedała spółce Węglokoks Kraj kopalnie Bobrek i Piekary oraz przekazała do Spółki Restrukturyzacji Kopalń Ruch Centrum (kilka dni wcześniej do SRK trafiły też kopalnie Makoszowy i Brzeszcze). Wszystkie te zakłady przynosiły Kompanii ok. 50-60 procent strat. Ich odcięcie nie da jednak natychmiastowych efektów. KW jeszcze przez kilka miesięcy będzie płaciła ich zobowiązania.

Najważniejszy jednak teraz cel to utworzenie Nowej Kompanii Węglowej. W 11 kopalniach, które wejdą w jej skład, rozpoczęto intensywne działania naprawcze. Prezes Kompanii Węglowej podkreśla, że koncern chce działać w pełni w oparciu o zasady rynkowe.

Zwiększamy produkcję(...), zaczęliśmy produkować lepszej jakości węgiel, który lepiej się sprzedaje. To też pozwoli na zwiększanie eksportu. Musimy zabrać węgiel z rynku krajowego, bo jest go za dużo - mówi Krzysztof Sędzikowski. 

Te działania już przynoszą efekt - wynik EBITDA (zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych kredytów, podatków i amortyzacji) KW po pierwszym kwartale wyniósł 114,7 mln zł i jest większy od pierwotnie zakładanego (45,7 mln zł.). W ostatnich miesiącach udało się też sprzedać część węgla, który zalega na zwałach - w marcu i kwietniu sprzedano 770 tys. ton.

Redukowane jest też zatrudnienie dzięki naturalnym odejściom, czyli przechodzeniu pracowników na emerytury. W jednej z kopalń - Rydułtowy Anna - wprowadzono też szósty, tzw. czarny (czyli normalnie opłacany) dzień pracy. Podobne rozwiązania mogą być też uzgadniane ze stroną społeczną w innych zakładach. To jednak wciąż za mało, by KW utrzymała się na rynku.

Cały czas walczymy o życie, jeżeli chodzi o płynność - mówi Sędzikowski. Poszukiwani są inwestorzy. Kompania Węglowa zwróciła się w tej sprawie do ok. 30 podmiotów. Obecnie trwają rozmowy z kilkoma. Wśród nich są dwie firmy prywatne.

Nie zrobimy dalszej restrukturyzacji bez inwestorów. Firma potrzebuje dokapitalizowania. Potrzebujemy 2 miliardy zł - podsumowuje prezes KW.

(j.)