Były kamerdyner Benedykta XVI, Paolo Gabriele, który w celi w Watykanie odbywa karę półtora roku więzienia chce odpokutować za swe czyny - twierdzi włoski portal Vatican Insider. Pytanie "Jak mogę odpokutować?" miał zadać księdzu, który odwiedził go w celi watykańskiej żandarmerii. Gabriele trafił tam pod koniec października, gdy uprawomocnił się wyrok za kradzież tajnych dokumentów.
Sprawa masowego wycieku dokumentów, dotyczących między innymi korupcji w Watykanie, konfliktów wśród hierarchów i tajemnic dyplomacji, wywołała poruszenie na świecie. Skandal ten znany jest jako Vatileaks.
Również w październiku, kiedy Gabriele, zaczął odbywać karę, Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej wydał notę, w której jego czyn nazwał "osobistą zniewagą" wobec papieża, naruszeniem prawa do tajemnicy korespondencji oraz "wyrządzeniem szkody" wizerunkowi Watykanu i jego instytucjom."Wywołało to zgorszenie wśród wiernych. Ponadto na wiele miesięcy zakłócony został spokój codziennej pracy w służbie Następcy świętego Piotra " - ogłosił wtedy Sekretariat Stanu. Vatican Insider przytacza też słowa duchownego, który odwiedził byłego bliskiego pomocnika papieża. Pod koniec swego procesu był przekonany, że przysporzył papieżowi cierpienia, ale nie zdawał sobie jeszcze wówczas sprawy z tego, co spowodowało jego czyny i jak były one ciężkie - twierdzi ksiądz. Po powrocie do celi i przeczytaniu tych słów zrozumiał, co zrobił i zapytał, jak może to odpokutować. Odpowiedziałem mu, że powrót do więzienia jest tym sposobem- dodaje duchowny.
Blisko dwa miesiące po zakończeniu procesu Paolo Gabriele wciąż nie jest jasne, czy może on liczyć na ułaskawienie ze strony papieża i czy potwierdzą się spekulacje, że może to nastąpić jeszcze przed Świętami. Według nieoficjalnych informacji, akt łaski jest już przygotowywany. Pojawiły się także doniesienia, że po odzyskaniu wolności były papieski majordomus, otrzyma zgodnie z przepisami obowiązującymi za Spiżową Bramą zakaz pracy w urzędach Stolicy Apostolskiej.