"Nie mamy siły i zdrowia, żeby wspinać się po schodach. Każdego dnia zepsutych jest co najmniej kilka wind na kilku stacjach metra" - takie sygnały dostajemy z Warszawy. "Wywieszona jest informacja, że winda jest nieczynna" i "Muszę pokonywać schody, mimo że mam chore nogi" - usłyszeliśmy od mieszkańców w okolicy dwóch stacji metra w stolicy - Kabaty i Stadion Narodowy.
Metro Warszawskie na obu liniach używa ponad 100 dźwigów. Część z nich jest eksploatowana niemalże w trybie 24-godzinnym od ponad dwudziestu lat i te najbardziej wysłużone dźwigi faktycznie częściej psują się. Dodatkowym problemem jest kłopot ze znalezieniem części zamiennych. Firma, która serwisuje u nas dźwigi, zgodnie z umową ma obowiązek usunąć awarię w trybie natychmiastowym. Jednak zdarzają się sytuacje spowodowane brakiem części, gdy naprawa trwa dłużej - mówi reporterowi RMF FM Anna Bartoń z Metra Warszawskiego.
Dziennikarz RMF FM dowiedział się w centrali Metra Warszawskiego, że trwa przetarg na wymianę najstarszych dźwigów. Na niektórych stacjach (m.in na stacji Centrum i Wilanowska) nowe windy mają zacząć działać do końca sierpnia.
(MRod)