Do znaczącego odkrycia doszło Świdnicy na Dolnym Śląsku. W krypcie pod katedrą, gdzie trwały prace remontowe, robotnicy odkryli przejście do kolejnego pomieszczenia. Tam odnaleziono cynowy sarkofag z 1641 roku. „Kolejnych odkryć w katedrze będzie mnóstwo” - mówi Sobiesław Nowotny, historyk ze Świdnicy i redaktor naczelny ds. naukowych Świdnickiego Portalu Historycznego. W internetowym Radiu RMF24 rozmawiał z nim Tomasz Terlikowski.
W czasie prac związanych z przygotowaniem krypty, która stanie się miejscem pochówku biskupów, odkryto przejście do kolejnego pomieszczenia. Pod kaplicą Trzech Króli odnaleziono kryptę, w której znajdował się cynowy sarkofag z XVII wieku zdobiony polichromią.
Historyk uważa, że jest to najciekawsze odkrycie ostatnich lat, związane ze Świdnicą i całym Dolnym Śląskiem. Podkreśla, że takie znaleziska zdarzają się bardzo rzadko. Wiemy o wielu różnych kryptach, miejscach i nekropoliach, w których składano szczątki książąt śląskich czy Piastów. Ale pomniejsze rody szlacheckie nadal nie doczekały się większych odkryć i opisów - wyjaśnia ekspert.
Sobiesław Nowotny od 30 lat zajmuje się historią Świdnicy. Badania, które przeprowadzał już wiele lat temu pomogły zebrać bardzo dokładne informacje na temat sarkofagu oraz tego, kto się w nim znajduje. W latach 90. na podstawie materiałów gazetowych z 1935 roku opublikowałem opis wszystkich krypt na podstawie relacji niemieckiej, której dokonała komisja, przygotowująca wówczas miejsce pod kotłownię pod Katedrą Świdnicką. Przy okazji spenetrowali wszystkie istniejące wówczas krypty, dokonując opisu ich zawartości, również właśnie tego cynowego, wspaniałego sarkofagu - mówi historyk.
Według źródeł znaleziony sarkofag należał do hrabiego Georga von Schlicka, cesarskiego, katolickiego pułkownika z okresu wojny trzydziestoletniej. Hrabia należał do starej austriacko-czeskiej rodziny. Sobiesław Nowotny wyjaśnia, że według inskrypcji na trumnie hrabia zginął 1 listopada 1640 roku. Miał walczyć na przedpolach Jeleniej Góry, która w tym czasie była oblegana przez wojska cesarskie. Ponieważ czasy były niespokojne, dlatego dopiero rok później, w 1641 roku przewieziono ciało zmarłego do Świdnicy. Tutaj po pięknych ceremoniach pogrzebowych pochowano go w trumnie, którą złożono do owego, cynowego sarkofagu - wyjaśnia Sobiesław Nowotny.
Sam sarkofag jest zdobiony polichromiami z XVII wieku, które ukazują elementy rynsztunku bojowego. Znajdują się na nim także stare inskrypcje nawiązujące do Księgi Hioba i osoby samego hrabiego, który był żołnierzem. Udało się także ustalić, że sarkofag wykonał mistrz świdnicki Hans Harr.
Gość Radia RMF24 wyjaśnia, że w momencie odkrycia krypty sarkofag był otwarty. Ekspert sugeruje, że otwarto go w czasie inspekcji krypty w 1935 roku. Oczywiście w tej chwili trwa procedura związana i z pracą prokuratury, jak również ustosunkowaniem się do tego starostwa, które jest tutaj władne. To jeszcze potrwa i z tego powodu krypta została zamknięta na pewien czas i jest niedostępna - mówi Sobiesław Nowotny.
Gość Tomasza Terlikowskiego uważa, że kolejnych odkryć w katedrze może być bardzo wiele. Wiemy o tym ze źródeł, głównie zapisków w księgach metrykalnych, a szczególnie w księgach zmarłych, że każda absyda również zamyka się kryptą. Także kaplice po stronie północnej kościoła posiadają krypty - komentuje historyk. Dodaje też, że pod kaplicą Świętej Jadwigi znajduje się kolejna krypta, w której pochowano 78 przedstawicieli świdnickich jezuitów. Wśród nich był słynny twórca świdnickiej katedry Johann Riedel.