15 kg materiałów pirotechnicznych w proszku i 10 litrów niebezpiecznych płynów odkryli policjanci w domu 23-letniego mieszkańca Radomska. Piroman-amator został aresztowany na 3 miesiące. Może spędzić w więzieniu nawet 8 lat.
Policjanci przeszukali dom młodego mężczyzny po tym, jak 52-letni ojciec powiadomił policję, że syn mu grozi. W pomieszczeniu gospodarczym oprócz materiałów wybuchowych znaleźli strzelbę-wiatrówkę, kilka noży i paralizator. 23-latek zgromadził też bogatą kolekcję dokumentacji technicznej dotyczącej konstruowania bomb. Policjanci zabezpieczyli cały "arsenał".
Specjaliści z oddziału antyterrorystycznego zbadali znalezione substancje chemiczne i potwierdzili, że to materiały pirotechniczne. Mężczyzna będzie odpowiadał za posiadanie materiałów wybuchowych, za co może trafić do więzienia maksymalnie na 8 lat.
Do podobnej akcji jak ta w Radomsku, doszło w zeszłym miesiącu w Świdniku na Lubelszczyźnie. Na trzech posesjach znaleziono ogromny zbiór broni z okresu II wojny światowej. Były to między innymi bomby lotnicze, pociski artyleryjskie, miny przeciwpiechotne, granaty oraz kilkaset sztuk amunicji. Policjanci zabezpieczyli wtedy również kilkadziesiąt sztuk pistoletów i karabinów oraz elementy broni, takie jak zapalniki, spłonki, skorupy pocisków, granaty i materiały wybuchowe pozyskiwane z niewypałów. "Kolekcjonerom" z Lubelszczyzny, podobnie jak 23-latkowi z łódzkiego, grozi do 8 lat więzienia.