Trwa ustalanie źródła wycieku substancji ropopochodnej, do którego doszło dziś rano na rzece Strwiąż w okolicach Ustrzyk Dolnych, w Bieszczadach. Według wstępnych ustaleń do rzeki mogło się dostać około sześćdziesięciu litrów oleju napędowego.
Do wody w ciągu godziny przedostaje się średnio pięć litrów oleistej substancji. Skutki wycieku usuwa pięć jednostek straży pożarnej. Na rzece założono cztery zapory wyłapujące ciecz. Akcję ratowniczą rozpoczęto pięć minut przed godz. 6. Oprócz strażaków biorą w niej udział policjanci i pracownicy Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Wyciek jest niewielki. Wykluczono, by przyczyną wycieku była awaria ropociągu w Zakładach Kopalnictwa "Nafta i Gaz". Policja dokładnie sprawdza znajdujące się w pobliżu prywatne posesje i tereny niewielkiej masarni. Ratownicy w poszukiwaniu miejsca wydostawania się oleju zamierzają rozkopać działkę położoną nad rzeką. Płynąca przez Ustrzyki Dolne rzeka Strwiąż należy do zlewni Morza Czarnego. Od miejsca zdarzenia do granicy ukraińskiej jest ok. 20 km. Zdaniem strażaków, substancja nie przedostała się na stronę ukraińską. Przyczyny wycieku bada specjalna komisja.
foto Archiwum RMF FM
16:00