Stabilizuje się sytuacja w województwach dotkniętych powodzią. Na terenach, gdzie woda już opadła nie ustaje walka z usuwaniem skutków żywiołu. Wielka woda zabrała wielu osobom dorobek całego życia. Mimo, że rząd obiecuje pomoc powodzianom, oni sami z przerażeniem patrzą w przyszłość.
Przed tygodniem z kataklizmem zmagał się Maków Podhalański. Tam trwa teraz wielkie sprzątanie. I upłynie jeszcze wiele wody w Wiśle zanim na Podbeskidziu usunięte zostaną wszystkie powodziowe zniszczenia. Z mieszkańcami Makowa rozmawiał nasz reporter Witold Odrobina:
Wielkie porządki także w Budzowie, niedaleko Suchej Beskidzkiej. Przez wiele godzin mieszkający tam ludzie byli całkowicie odcięci od świata. Niestety sytuacja w Budzowie nadal jest zła. Największy problem to w tej chwili zerwane odcinki dróg i przede wszystkim całkowicie powalone przez rwącą wodę mosty. Jak one wyglądają sprawdzał Marcin Buczek:
W Małopolsce po powodzi powstało aż 37 nowych osuwisk. Według specjalistów, sześć z nich wciąż stanowi zagrożenie. W ocenie Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego kilkaset uszkodzonych domów trzeba będzie wyburzyć. Władze Małopolski wystąpią do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dotację na ekspertyzy, projekty i zabezpieczenie osuwisk w Lachowicach i Kamionce Wielkiej. Jak dotąd w Małopolsce straty policzyło do tej pory 121 gmin, z 8 wciąż nie ma informacji.
Przy usuwaniu skutków powodzi pomagać chce także 125 więźniów z czterech zakładów karnych Opolszczyzny. W Opolu, Nysie, Grodkowie i Głubczycach - wybrano grupę więźniów, która nie wymaga ochrony strażników: "Nie wymagający dozoru albo zmniejszonego dozoru. Koszty związane z pobytem osadzonych w rejonie usuwania skutków powodzi oraz koszty konwoju zobowiązane byłyby w stanie pokryć sztaby kryzysowe" - powiedział Gerard Szweda z Okręgowego Inspektoratu Więziennictwa w Opolu. Na razie jednak nikt nie zgłosił się po oferowaną pomoc. A oferta obejmuje nie tylko ludzi ale także i sprzęt - motopompy, samochody ciężarowe a nawet dźwig samojezdny. Osadzeni w opolskich więzieniach już cztery lata temu pomagali mieszkańcom regionu po powodzi stulecia. Wówczas do ich pracy nikt nie miał zastrzeżeń. A po pracy wszyscy też wrócili do miejsc odosobnienia.
Powodzianie liczą także straty. Już teraz wiadomo, że odbudowa wałów przeciwpowodziowych, oczyszczalni ścieków i zakładów utylizacji odpadów będzie kosztować co najmniej 1,5 miliarda złotych. Na usuwanie skutków powodzi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska może przeznaczyć jeszcze w tym roku około 300 milionów złotych. Prawie 150 kilometrów zniszczonych dróg i 38 zerwanych mostów - to dane tylko z powiatu kieleckiego. Same naprawy mostów pochłoną 20 milionów złotych. Nadal są problemy z dojazdem do kilku miejscowości w regionie. W Małopolsce, straty w rolnictwie szacowane są na prawie 30 milionów złotych. To wstępny bilans strat. Na jaką pomoc mogą liczyć rolnicy? O tym posłuchaj w relacji krakowskiego reportera Marcina Helbina:
Foto: Archiwum RMF
22:00