Podkarpacie przygotowuje się do walki z wielką wodą. Ogłoszony został alarm powodziowy dla gmin leżących nad Wisłą. Jutro po południu na teren województwa ma dotrzeć fala kulminacyjna na Wiśle. Najbardziej zagrożone są miejscowości leżące na granicy województw małopolskiego i podkarpackiego.

Wisła na wodowskazie w Ostrówku już o ponad 80 centymetrów przekracza stan alarmowy. Wisłoce tymczasem brakuje jeszcze 20 centymetrów do stanu alarmowego. Najgroźniejsza będzie fala, która zejdzie Wisłą od ujścia, do tej rzeki wód Dunajca. Wały mogą utrzymać Wisłę przez kilkanaście dni, istnieje jednak obawa, że po tym czasie wały zostaną rozmiękczone przez wodę i pękną. Zmobilizowano już wszystkie służby – to one mają wyznaczyć miejsca do ewentualnej ewakuacji ludności i zabezpieczyć ciężki sprzęt. Na wałach już pojawili się strażacy a lada chwila zacznie już działać ich niezależny system łączności. Na sygnał czeka też ciężki sprzęt wojskowy i 400 żołnierzy, którzy w razie potrzeby będą skierowani do działań w powiatach: mieleckim, tarnobrzeskim i stalowowolskim. Żołnierze w ciągu trzech godzin będą gotowi do podjęcia działań. Przygotowano również 300 tysięcy worków na piasek.

foto Maciej Pałahicki RMF

14:10